Za mało myślimy o ochronie domu

Mimo zdarzających się intensywnych nawałnic i burz Polacy nie myślą o kupnie ubezpieczenia nieruchomości

Publikacja: 15.07.2012 11:25

Często zamias kupić polisę, Polacy liczą na pomoc państwa – uważa Michał Witkowski, rzecznik PZU

Często zamias kupić polisę, Polacy liczą na pomoc państwa – uważa Michał Witkowski, rzecznik PZU

Foto: Fotorzepa, Bartlomiej Żurawski Bartlomiej Żurawski

Jako czynnik zmniejszający skłonność Polaków do kupna ubezpieczenia nieruchomości branża wskazuje na psujące rynek działania rządu.

- Niestety, często zamiast kupić polisę, Polacy liczą na pomoc państwa - mówi Michał Witkowski, rzecznik PZU. Głośno komentowane w mediach przypadki, gdy ktoś na skutek powodzi czy gradobicia stracił majątek, a później dostał wsparcie od państwa, sprawia, że ludzie oszczędzają na kupnie polisy.

Nie każdy kupi polisę

Na razie żadna z firm nie wprowadziła ograniczeń w sprzedaży ubezpieczeń nieruchomości. Dzieje się tak, gdy zagrożenie np. powodzią jest nadanym obszarze wyjątkowo duże. - Dyrektorzy jednostek terenowych mają jednak znaczną autonomię w podejmowaniu decyzji ograniczających sprzedaż - mówi Rafał Wierzbicki z InterRisku

Najczęstszą rynkową praktyką jest system, w którym cena polisy określana jest na podstawie taryfy. - Ta z kolei bazuje nadanych statystycznych, które uwzględniają m.in. wystąpienie powodzi na określonym terenie w przeszłości - tłumaczy Michał Witkowski. Gdy dla danego miejsca ubezpieczenia nieruchomości prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi jest wysokie, w składce zostaje zastosowana zwyżka z tego tytułu.

W skrajnym przypadku z zakresu ubezpieczenia ryzyko powodzi jest całkiem wyłączane, czyli można kupić polisę na wypadek pożaru, jednak gdy nastąpi podtopienie, odszkodowanie nie przysługuje.

- Element zagrożenia wystąpienia powodzi jest brany pod uwagę przy ustalaniu możliwości objęcia ochroną tego ryzyka oraz wysokości składki w ubezpieczeniach mienia, zarówno klientów indywidualnych, jak i korporacyjnych - mówi Bohdan Białorucki, rzecznik Avivy. Firmy argumentują, że takie działanie to ich obowiązek, gdyż nie powinny brać na siebie ryzyka, które może zaważyć na stabilności systemu. W praktyce oznacza to jednak, że ubezpieczyciele często sami uniemożliwiają zawarcie umowy.

- We wniosku o ubezpieczenie pytamy, czy nieruchomość, która ma  być objęta polisą, znajduje się na terenach dotkniętych powodzią po roku 1996. Jeżeli odpowiedź jest twierdząca, nie ma możliwości kupna ubezpieczenia na ryzyko powodzi - dodaje Rafał Wierzbicki. Większość firm stosuje też tzw. karencję, czyli klauzulę, zgodnie z którą polisa mieszkaniowa zaczyna chronić dopiero po 30 dniach od wykupienia (zasada nie obowiązuje przy przedłużaniu umowy).

- To zabezpieczenie na wypadek, gdyby ktoś chciał ubezpieczyć dom, gdy woda już mu podchodzi pod budynek. Dodatkowo w ogólnych warunkach ubezpieczenia wyłączone jest ryzyko tzw. powodzi przewidywalnej gdy w ciągu ostatnich dziesięciu lat ubezpieczony teren zalany był już co najmniej trzy razy - mówi Marcin Pawelec z Allianz.

Pomoże obowiązek?

Branża argumentuje, że upowszechnienie się ubezpieczeń nieruchomości wymaga zmian systemowych.

Chodzi o przyjęcie jednego z trzech modeli: powszechnych ubezpieczeń dobrowolnych (który na razie w Polsce się nie sprawdza), ubezpieczeń (dobrowolnych lub obowiązkowych) połączonych z funduszami katastroficznymi lub ubezpieczeń obowiązkowych, wprowadzanych najczęściej, gdy ubezpieczeń dobrowolnych jest za mało.

- Konieczny jest też przegląd norm budowlanych i wzmocnienie roli nadzoru. Poco bowiem płacić za tragedie, jeśli można ich uniknąć - mówi Andrzej Maciążek, wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Auto po burzy

Jeśli karoseria samochodu została uszkodzona na skutek gradu, wgniecenia można usunąć za pomocą nieinwazyjnych technologii PDR i pullingu. Polegają one na wypychaniu lub wyciąganiu wgnieceń specjalnymi uchwytami. Większość ubezpieczycieli uwzględnia ten sposób naprawy auta w ramach polisy casco.

Jako czynnik zmniejszający skłonność Polaków do kupna ubezpieczenia nieruchomości branża wskazuje na psujące rynek działania rządu.

- Niestety, często zamiast kupić polisę, Polacy liczą na pomoc państwa - mówi Michał Witkowski, rzecznik PZU. Głośno komentowane w mediach przypadki, gdy ktoś na skutek powodzi czy gradobicia stracił majątek, a później dostał wsparcie od państwa, sprawia, że ludzie oszczędzają na kupnie polisy.

Pozostało 87% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy