Połowa pierwszej dziesiątki z Polski

Najsilniejszym ubezpieczycielem w Europie Środkowo-Wschodniej jest niezmiennie PZU

Publikacja: 05.09.2012 01:50

Połowa pierwszej dziesiątki z Polski

Foto: Rzeczpospolita

W pierwszej dziesiątce liderów rynku w regionie połowa grup ubezpieczeniowych pochodzi z Polski.

– Polskie firmy są bardzo silne nie tylko pod względem przypisu składki, ale też liczby pracowników. Na przestrzeni lat widać jednak, że także tej branży nie omijają zwolnienia; w ciągu dekady zatrudnienie zmniejszyło się o około 10 proc. – zauważa prof. Jacek Lisowski z Katedry Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. W ten sposób ubezpieczyciele dążą do zwiększenia efektywności swojego biznesu.

Pod względem przypisu składki PZU wyprzedza wicelidera zestawienia blisko trzykrotnie. W 2011 r. polski ubezpieczyciel zebrał w obu swoich biznesach, czyli w spółce majątkowej i życiowej, 3,7 mld euro, nieznacznie poprawiając wynik z roku poprzedniego. Zajmująca drugą pozycję czeska Ceska pojistovna sprzedała ubezpieczenia za niespełna 1,4 mld euro, pogarszając swój wynik z 2010 r. o 7 proc., z kolei zamykająca podium – również czeska – Kooperativa pojistowna zebrała składkę brutto o wartości 1,2 mld euro (bez zmian wobec 2010 r.).

W pierwszej dziesiątce ubezpieczycieli największy wzrost sprzedaży odnotowała sopocka grupa Ergo Hestia. W 2011 r. przekroczyła 1 mld euro przypisu, poprawiając sprzedaż o blisko 10 proc. Największy spadek składki był udziałem węgierskiego Allianzu – w zeszłym roku spółka zebrała 513 mln euro składki, czyli o 15 proc. mniej niż w 2010 r.

Zwyżki i spadki

Wart odnotowania jest wzrost biznesów firm z grupy Vienna Insurance (VIG). Życiowa spółka Benefii urosła aż o 90 proc., do 215 mln euro, natomiast Compensa sprzedała o 35 proc. więcej polis na życie niż w roku poprzednim, zbierając 378 mln zł składki. – Polska jest dla VIG jednym z najważniejszych rynków. Doskonałe wyniki naszych spółek w tym kraju są przejawem rosnącej świadomości ubezpieczeniowej Polaków i potwierdzają słuszność strategii grupy VIG, która opiera się na wykorzystaniu wysokiego potencjału krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Obecnie największym zainteresowaniem cieszą się produkty ze składką jednorazową. Tym niemniej liczymy, że w dłuższej perspektywie na popularności zyskają również tradycyjne produkty ubezpieczeń na życie ze składką regularną – mówi Franz Fuchs, prezes VIG Polska. Największy spadek sprzedaży zanotowała z kolei polska spółka Uniqi (o 23 proc., do 353 mln euro) oraz czeska Komercni pojistovna (o 22 proc., do 278,5 mln euro).

Koncentracja biznesu

Eksperci zwracają uwagę na dużą koncentrację rynków Europy Środkowo-Wschodniej, a także widoczną obecność kapitału zagranicznego. – Tak duża koncentracja biznesu, znacznie większa niż np. na rynku niemieckim, nie jest pozytywna z punktu widzenia konkurencyjności i pozycji konsumenta – zauważa prof. Jacek Lisowski.

PZU, Hestia i Warta kontrolują np. w Polsce ponad połowę rynku. – Oznacza to, że ich ruchy w kwestii chociażby polityki cenowej są determinujące dla całego rynku. Stało się to szczególnie widoczne, gdy kilka lat temu PZU zdecydował o wyczyszczeniu swojego portfela z nierentownych klientów. Właśnie wtedy rozpoczął się wzrost składek, ponieważ inni rynkowi gracze zgodzili się ich przyjąć, ale za odpowiednio wyższą składkę – dodaje Jacek Lisowski.

– W przypadku ubezpieczeń mamy wciąż na rynku jedną dominującą firmę, która w wybranych segmentach nadal utrzymuje pozycję monopolisty. Taki stan rzeczy nie jest dla nikogo poza nią samą korzystny – zauważa Paweł Dangel, prezes Allianz Polska. Chodzi oczywiście o PZU i jego szczególnie silną pozycję w grupowych ubezpieczeniach na życie.

Należy jednak przygotować się na dalsze ruchy konsolidacyjne. Niedawno należąca do KBC Warta przejęta została przez niemiecko-japońskie konsorcjum Talanx, które kontroluje firmy z grupy HDI. Ten sam kupiec przejął też TU Europa. Zainteresowanie Polską wynika z faktu, że jesteśmy perspektywicznym rynkiem, zarówno biorąc pod uwagę liczbę ludności, jak też wciąż bardzo niskie nasycenie ubezpieczeniami.

– Wiele koncernów szuka przestrzeni do dalszego rozwoju. Bez wątpienia Polska jest nadal dobrym i atrakcyjnym rynkiem dla tego typu inwestycji. Tezę tę potwierdza bardzo wysoka cena zapłacona za Wartę i Europę. Tym samym pojawi się u nas po raz pierwszy od 20 lat wyraźny gracz numer dwa, z ponad 15-proc. udziałem w rynku. Czy pozwoli to na zwiększenie dobrze rozumianej konkurencyjności? Zobaczymy – mówi Paweł Dangel.

Ekspansja zagraniczna

Konsolidacja branży ubezpieczeniowej postępować ma także w regionie. Od dawna chęć na przejęcia w sąsiednich państwach ma PZU. Na początku roku litewska spółka ubezpieczyciela informowała o rozszerzeniu działalności na Litwie oraz wejściu na rynek łotewski i estoński. Na potrzeby większych fuzji szykowane jest PZU International, spółka, której powołanie zapowiedział prezes Andrzej Klesyk.

– Możemy przeznaczyć 6–7 mld zł na zbudowanie biznesu międzynarodowego. Dzięki współpracy z inwestorem finansowym na akwizycje może trafić w sumie nawet około 13 mld zł – mówił prezes Klesyk w marcu. Zadaniem PZU International ma być prowadzenie na rzecz grupy PZU działalności akwizycyjnej i zarządzanie operacjami zagranicznymi grupy. Głównymi akcjonariuszami tej spółki mają być oprócz PZU także fundusz lub fundusze private equity oraz międzynarodowa instytucja finansowa (np. EBOiR). Do nowej spółki trafiłyby też zagraniczne aktywa, spółki PZU Litwa i PZU Ukraina. – Będziemy się przyglądać ubezpieczycielom, ale tylko w Europie, a nie np. w Brazylii, na co niektórzy mnie mocno namawiają. Nie chcemy też kupować banku – mówił w rozmowie z „Rz" Andrzej Klesyk.

Według Klary Starkovej, członkini rady nadzorczej holdingu Generali-PPF, rynki, na których jest największa szansa na wzrost zarówno sprzedaży, jak i zyskowności, to kraje bałkańskie, Rosja oraz Polska. – W waszym przypadku wzrost ten powinien dodatkowo być stabilny. Zawdzięczacie to zarówno wielkości rynku i jego dynamice rozwoju, jak też faktowi, że mniejszy wpływ na polską gospodarkę mają wydarzenia w strefie euro. Polski rynek zachowuje się racjonalnie, co jest z naszego punktu widzenia niezwykle istotne. W Polsce wzrost rynku ubezpieczeniowego w 2011 r. wyniósł 5,5 proc., w Rosji 11 proc., podczas gdy w innych krajach był równy zeru – mówi.

Potrzebne zmiany na rynku

Polska ma w Europie Środkowej bardzo silną pozycję nie tylko dlatego, że jest krajem znacznie większym i liczniejszym niż pozostałe państwa regionu. – Nie byłoby to możliwe, gdyby nie odpowiednie warunki do rozwijania biznesu. Polskie prawo i instytucje są dojrzałe i funkcjonują na zasadach obowiązujących w innych krajach Unii Europejskiej. To sprzyja prowadzeniu działalności gospodarczej, w tym także ubezpieczeniowej. Świadczy o tym zresztą fakt, że znane w Europie marki ubezpieczeniowe od lat są obecne również na naszym rynku – zauważa Jan Grzegorz Prądzyński, prezes Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Jeżeli jednak przyjrzymy się rozwojowi rynku ubezpieczeniowego w Polsce, to okaże się, że w naszym kraju relacja składki ubezpieczeniowej do PKB (3,8 proc. w 2010 r.) była niedawno porównywalna z tą w Czechach (3,9 proc.), natomiast znacznie niższa niż np. w Hiszpanii (5,4 proc.) czy Austrii (5,9 proc.).

– Powyższe liczby oznaczają, że choć jesteśmy największym rynkiem ubezpieczeniowym w naszej części Europy, to wciąż mamy dużo do zrobienia. Oprócz wielkości składek liczy się też przecież ich struktura. W Polsce wciąż zbyt mało myśli się o nowoczesnej, pełnej ochronie majątku, co dotyczy zarówno przedsiębiorstw, jak i osób fizycznych. Przede wszystkim zaś nie tworzy się zachęt do długoterminowego oszczędzania na przyszłą emeryturę – dodaje prezes PIU.

W pierwszej dziesiątce liderów rynku w regionie połowa grup ubezpieczeniowych pochodzi z Polski.

– Polskie firmy są bardzo silne nie tylko pod względem przypisu składki, ale też liczby pracowników. Na przestrzeni lat widać jednak, że także tej branży nie omijają zwolnienia; w ciągu dekady zatrudnienie zmniejszyło się o około 10 proc. – zauważa prof. Jacek Lisowski z Katedry Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. W ten sposób ubezpieczyciele dążą do zwiększenia efektywności swojego biznesu.

Pozostało 93% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy