Aukcje dzieł sztuki, oferta galerii

Na au­kcjach po­ja­wią się dzie­ła sztu­ki mu­ze­al­nej kla­sy. W an­ty­kwa­ria­tach też moż­na zna­leźć wie­le cie­ka­wych rze­czy

Publikacja: 06.09.2012 01:28

W nowym sezonie łącznie z charytatywnymi zaplanowano ok. 55 aukcji, czyli więcej niż rok temu.Najwięcej przygotowuje Desa Unicum – co najmniej 15, w tym dwie biżuterii. Rempex chce zaprosić na 10 aukcji. Zaproponuje nowe tematy, np. design oraz pamiątki socrealizmu, natomiast  rezygnuje z tradycyjnych aukcji: broni, ikon, szkła, porcelany. Sopocki Dom Aukcyjny po niedawnej udanej pierwszej aukcji biżuterii od razu planuje drugą.

Nie jest znana cała oferta. Ale wiadomo na przykład, że w krakowskim antykwariacie Nautilus (www.artlist.pl) w październiku na aukcji pojawi się muzealnej wartości fluoroforta Stanisława Wyspiańskiego „Dziewczyna z warkoczami - Helenka" (cena wywoławcza 12 tys. zł). Tej klasy dzieło trafia się raz na kilkadziesiąt lat. Na rynku krążą prace Wyspiańskiego, ale na ogół są to zaledwie ciekawostki, mniej udane kompozycje; wartość ma właściwie sama sygnatura. Natomiast „Helenka" to jedno ze reprezentatywnych dzieł artysty.

Przypomnijmy, co to jest fluoroforta. To technika graficzna, jaką wynalazł Tadeusz Estreicher, wybitny chemik i kolekcjoner sztuki, dla swojego przyjaciela Stanisława Wyspiańskiego. Kompozycja trawiona jest kwasem fluorowodorowym na szkle. Przy odbijaniu grafik kruche szkło łatwo pękało. Ze wspomnień Estreichera wiadomo, że powstawało zwykle kilka odbitek, które wykonywano w jego laboratorium. Lepsza dobra grafika niż marny obraz!

Nautilus zaproponuje jeszcze np. muzealnej klasy rysunki Edmunda Monsiela (1897 - 1962). To legendarny artysta samouk, wysoko ceniony na świecie przez kolekcjonerów sztuki nieprofesjonalnej.  Cena wywoławcza wynosić będzie ok. 2 tys. zł. Pojawią się też poszukiwane litografie Leona Wyczółkowskiego , tym razem z „Teki Litewskiej" z 1926 roku (3,5 tys. zł).

Do kupienia w galeriach

Skarbów do kolekcji lub dekoracji warto szukać nie tylko na aukcjach. Poznańska Galeria Artykwariat (www.artykwariat.pl) w nowo otwartym salonie we Wrocławiu proponuje wysokiej klasy rzemiosło artystyczne. Można kupić np. kolekcjonerski wazon Galle z ok. 1900 r., sygnowany, wysokość 31 cm (cena 6,9 tys. zł). Na prezent nadaje się srebrna dyrygencka batuta, sygnowana przez wiedeńskiego jubilera w 1882 r. (długość 45 cm, cena 3,9 tys. zł).

Na rynek powraca Galeria Dom Michalaków w Kazimierzu Dolnym (www.dommichalakow.pl). Od 8 września na wystawie będzie  można obejrzeć lub kupić 40 obrazów Jana Michalaka (ur. 1979). Jest to absolwent warszawskiej ASP. Mieszka w Rzymie. Rozwija  najlepsze tradycje malarstwa dwudziestolecia międzywojennego. Do kupienia są przede wszystkim pejzaże z Rzymu i Kazimierza Dolnego oraz martwe natury (ceny od 2,5 tys. zł).

Warszawska Galeria Propaganda Pawła Sosnowskiego (www.galeriapropaganda.com) po ostatniej wystawie ma w ofercie poszukiwane obrazy klasyka lat 80., Włodzimierza Pawlaka (ceny od 3 tys. do  32 tys. zł). Galeria  wydała w maju  światowy bestseller o kolekcjonerstwie i rynku sztuki autorstwa Sarah Thornton pt. „Siedem dni w świecie sztuki". Czytamy tam, że  na zachodzie kupowanie sztuki i antyków jest źródłem wysokiego prestiżu. Właśnie do księgarń trafia drugie wydanie.

W stołecznym salonie Sopockiego Domu Aukcyjnego (www.sda.pl) dostępny jest polski fajans oraz szkło z lat 60. XX wieku. Równorzędne szkło włoskie kosztuje kilka tysięcy złotych. Polską sztukę użytkową można mieć już za ok. 350 zł.

Zdrożeje po wystawie?

Nierzadko jest tak, że po wielkiej wystawie danego malarza ceny jego dzieł rosną lub stabilizują się mimo kryzysu. 21 września zostanie otwarta monograficzna wystawa 150 prac Szymona Mondzaina, polskiego artysty z Ecole de Paris. Wystawę przygotowało  prywatne muzeum sztuki zorganizowane w Konstancinie  przez kolekcjonera i mecenasa sztuki Marka Roeflera (www.villalafleur.pl). Wydany zostanie dwujęzyczny katalog. Odbędzie się międzynarodowa sesja naukowa. Obrazy pochodzą z prywatnych i muzealnych zbiorów.

Jest to kolejna wielka wystawa w tym muzeum. Rok temu prezentowane były dzieła Alicji Halickiej. Wzbudziły zainteresowanie na międzynarodowym rynku. Czy tak będzie również w przypadku Mondzaina?

Targi w stolicy

Od 19 do 21 października odbędą 10. Warszawskie Targi Sztuki (dotychczas organizowano je w grudniu), jak zwykle w Arkadach Zamku Królewskiego. Prawdopodobnie po raz pierwszy pojawią się zagraniczni antykwariusze.

Kiedy zbierałem informacje do tego artykułu, kilkunastu krajowych antykwariuszy wyrażało obawy, czy uda się im zdobyć na targi ekstra towar. Podstawowym problemem krajowego rynku jest od lat niska podaż zwłaszcza dawnego malarstwa. Można z tego wysnuć optymistyczny wniosek: kolekcjonerzy, którzy intensywnie kupowali obrazy w latach 90.  i zaraz po 2000 r., nie muszą ich sprzedawać. Ale oczywiście dla potencjalnych nowych nabywców sztuki to słabe pocieszenie.

Za niskie ceny

W miejsce dawnego malarstwa oferowana jest sztuka najmłodszych artystów. Zdarza się, że w miesiącu odbywają się trzy takie aukcje (ceny od 500 zł).

Po czerwcowym walnym zgromadzeniu Stowarzyszenia Antykwariuszy Polskich środowisko w oficjalnym komunikacie uznało, że aukcje te wymagają zasadniczej korekty. Galerie z uwagi na wyższe koszty działania nie mogą pozwolić sobie  na oferowanie malarstwa młodych po tak niskich cenach, a ceny wyższe zniechęcają nabywców, skoro na aukcjach równorzędne prace dostępne są za grosze. Zdaniem antykwariuszy niszczy to handel galeryjny.

Rzecz jasna klient woli kupić taniej i punkt widzenia sprzedawcy nie zawsze go obchodzi. Prawdą jest jednak, że na aukcjach młodej sztuki  dość często oferowane są obrazy bezwartościowe, przypadkowe, nie podlegające selekcji, np. słabe prace absolwentów wydziałów pedagogicznych ze specjalnością nauczanie plastyki.

Planując wydatki w tym sezonie warto pamiętać również o aukcjach bibliofilskich, numizmatycznych  oraz X  Aukcji Fotografii Kolekcjonerskiej, która odbędzie się w październiku.

Marek Lengiewicz, Dom Aukcyjny Rempex

Potencjalni klienci mają pieniądze, ale nie wydają ich na sztukę, ponieważ bombardowani są informacjami o kryzysie. To bardziej problem psychologiczny, a nie finansowy. Coraz częściej bogaci kolekcjonerzy stawiają irracjonalny zarzut, dlaczego poszukiwany przez nich obiekt pojawił się akurat teraz. Ostatecznie kupują, bo wiedzą, że dzieło, jakiego poszukiwali,  pojawia raz na pokolenie. Ale kupują bez dawnego entuzjazmu. Z kolei sprzedającym brakuje elastyczności.  Mają oczekiwania cenowe jak w czasach hossy. Zdarza się, że ktoś kupił trzy lata temu obraz za 200 tys. zł, dziś wstawia go na aukcję i żąda 500 tys. zł, ponieważ uwierzył w propagandę antykwariuszy, że zakup dobrego dzieła zapewnia szybki i gwarantowany zysk. Nie przyjmuję obrazów, gdy żądana cena jest nierealistyczna. To jeszcze obniża podaż i przekłada się na spowolnienie na rynku.

W nowym sezonie łącznie z charytatywnymi zaplanowano ok. 55 aukcji, czyli więcej niż rok temu.Najwięcej przygotowuje Desa Unicum – co najmniej 15, w tym dwie biżuterii. Rempex chce zaprosić na 10 aukcji. Zaproponuje nowe tematy, np. design oraz pamiątki socrealizmu, natomiast  rezygnuje z tradycyjnych aukcji: broni, ikon, szkła, porcelany. Sopocki Dom Aukcyjny po niedawnej udanej pierwszej aukcji biżuterii od razu planuje drugą.

Nie jest znana cała oferta. Ale wiadomo na przykład, że w krakowskim antykwariacie Nautilus (www.artlist.pl) w październiku na aukcji pojawi się muzealnej wartości fluoroforta Stanisława Wyspiańskiego „Dziewczyna z warkoczami - Helenka" (cena wywoławcza 12 tys. zł). Tej klasy dzieło trafia się raz na kilkadziesiąt lat. Na rynku krążą prace Wyspiańskiego, ale na ogół są to zaledwie ciekawostki, mniej udane kompozycje; wartość ma właściwie sama sygnatura. Natomiast „Helenka" to jedno ze reprezentatywnych dzieł artysty.

Pozostało 86% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy