Druga na świecie sieć artykułów luksusowych Richemont (marki Cartier, Piaget, Jaeger-LeCoultre, IWC, Montblanc) zanotowała po pięciu miesiącach (do 31 sierpnia) skok obrotów o 23 proc. i zyskiwała na giełdzie w Zurychu nawet 1,9 proc.
Spółka podała, że spadek kursu euro do dolara miał pozytywny wpływ na wzrost sprzedaży. W cenach stałych wzrost ten wyniósł 13 proc., rok temu nawet 35 proc. – Będziemy kontynuować program inwestycji. Jesteśmy nadal pewni potencjału naszych marek – stwierdził szef grupy Johann Rupert.
Azja-Pacyfik, będąca dotąd najszybciej rosnącym rynkiem luksusu, zmniejszyła zakupy; wzrost w cenach stałych wyniósł 12 proc. wobec 46 proc. w 2011 r. Z kolei Europa, gdzie Azjaci kupowali podczas urlopów, zapewniła dynamikę 19 proc. (20 proc. w całym roku). W obu Amerykach nastąpił spadek do 6 z 30 proc. – Spółka jest w doskonalej sytuacji i skorzysta z boomu na luksus. Będzie jej tylko trudniej zaskoczyć pozytywnie – uważa Michael Heider z Hevea.