Pierwszą w tym roku aukcję, 16 lutego, przeprowadzi krakowski antykwariat Rara Avis (www.raraavis.krakow.pl). Atrakcją dla kolekcjonerów będzie niewątpliwie oryginalne świadectwo maturalne poety Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Dokument został wydany 16 czerwca 1937 r. przez Gimnazjum Ogólnokształcące im. Stefana Batorego w Warszawie (tzw. mała matura). W katalogu świadectwo zostało wycenione na 800 zł.
Droższą atrakcją (6 tys. zł) jest ilustrowany rękopis autorski niepublikowanego młodzieńczego utworu dramatycznego Wisławy Szymborskiej z 1944 r. Na ośmiu stronach odręcznie ilustrowanych przez autorkę przedstawiono scenkę nocnej rozmowy w królewskiej alkowie między Władysławem Jagiełłą i Jadwigą. Rozmowa dotyczy braku małżeńskiej satysfakcji. Jadwiga wspomina z żalem Wilhelma Habsburga, z którym zawarła dziecięce śluby.
Jeszcze drożej (8 tys. zł) wyceniono list Stanisława Wyspiańskiego z grudnia 1904 r. do jednej z księgarń Gebethnera. Poeta prosi o przesłanie tomu francuskiej książki, potrzebnej mu przy pracy nad „Powrotem Odysa". List ten cytowany był w 9 tomie „Dzieł zebranych" Wyspiańskiego.
Dla wielbicieli Schulza
Wystawienie na sprzedaż nieznanego rękopisu Szymborskiej zbiegło się w czasie z otwarciem przez krakowskie Muzeum Narodowe stałej ekspozycji „Szuflada Szymborskiej" (www.muzeum.krakow.pl). Przedstawia ona fragment kolekcji noblistki, m.in. zabytkowe pocztówki, książki, bibeloty, np. zapalniczkę w kształcie łodzi podwodnej. Jest dyplom i medal Nagrody Nobla oraz inne odznaczenia i osobiste pamiątki. Wielki kolekcjoner Jerzy Dunin-Borkowski z Krośniewic nazywał tego typu przedmioty świeckimi relikwiami. Ekspozycja w Kamienicy Szołayskich ma niezwykłą scenografię.
Eksperymentem rynkowym można nazwać wystawienie pierwszej edycji „Ferdydurke" Gombrowicza z 1938 r. (1,2 tys. zł). Nie chodzi o tytuł, lecz o autora zachowanej obwoluty. Zaprojektował ją Bruno Schulz. Przypomnę, że na ostatniej ubiegłorocznej aukcji w Rara Avis sensacyjnie drogo, bo za 85 tys. zł (cena wywoławcza 3 tys. zł), został sprzedany pierwodruk „Sanatorium pod klepsydrą" z bardzo rzadko pojawiającą się na rynku obwolutą projektu Schulza. Na sali komentowano, że o tytuł walczyli przez telefon zachodni kolekcjonerzy Schulza. Może właściciel „Ferdydurke" liczy na ich zainteresowanie?