Grający na rynkach walutowych obstawiają trwałe odbicie gospodarki amerykańskiej. Świadczą o tym coraz wyższe notowania dolara wobec franka szwajcarskiego, który jest przez analityków banku UBS traktowany jako odpowiednik marki niemieckiej.
W tym roku dolar powinien umocnić się do franka najbardziej od 2005 roku, wskazują typy 49 strategów walutowych ankietowanych przez Bloomberga. Mediana ich prognoz na koniec 2013 roku wynosi 97 centimów za dolara. Dzisiaj jest to ok. 94 centimów.
W tym roku, do wczoraj, dolar w relacji do franka umocnił się o 3,5 proc., zaś wobec euro o 2,5 proc. Ekonomiści przewidują, że w 2013 roku produkt krajowy brutto (PKB) Stanów Zjednoczonych wzrośnie o 1,9 proc. i będzie to najlepszy wynik wśród siódemki (G7) najbardziej uprzemysłowionych państw świata.
Dlaczego frank jest traktowany jako odpowiednik marki niemieckiej? Zdecydowały o tym związki handlowe Szwajcarii z Niemcami, które są jej największym partnerem w wymianie zagranicznej. Notowania franka wobec dolara są ważnym wskaźnikiem relacji USA z Niemcami, największym europejskim eksporterem, argumentują analitycy UBS. Obie waluty tradycyjnie są traktowane jako bezpieczna przystań w trudnych czasach o czym decyduje dominacja Stanów Zjednoczonych w światowej gospodarce oraz nadwyżka Szwajcarii w handlu zagranicznym.
- Szwajcarski frank jest zastępczą, czy też ukrytą walutą dla Niemiec, a więc jeśli dolar miałby doświadczyć szerszego umocnienia musiałby wypaść lepiej nie tylko względem euro, czy funta, ale również wobec franka – argumentuje Mansoor Mohi-uddin, strateg walutowy UBS, pracujący w Singapurze. W tym kontekście szwajcarska waluta dla amerykańskiej stanowi większą przeszkodę, ponieważ w czasach awersji do ryzyka powinna się umacniać.