Choć perspektywy wydają się obiecujące (średni wzrost PKB w Afryce to ok. 6 proc.), to zdaniem Jana Kulczyka, właściciela grupy inwestycyjnej Kulczyk Investments (kupiła m.in. złoża ropy i gazu w Nigerii) na takie rozważania może być już za późno.
- Ta dyskusja odbywa się o 10 lat za późno. Po tym jak zafundowaliśmy światu kryzys, straciliśmy prawo pouczania Afryki, jak działać. Dziś to nie Afryka potrzebuje Europy, ale Europa Afryki - ocenił w Katowicach Jan Kulczyk. - Przegapiliśmy wzrost Azji i wiele wskazuje na to, że rozwój Afryki trwający od 8-10 lat przegapimy - dodał. Przyznał, że patrząc na Afrykę i Europę jako inwestor widzi, że Europa doszła do muru i etapu, by szukać synergii i możliwości połączeń, a te są możliwe właśnie między oboma kontynentami.
- Wraz z upadkiem muru berlińskiego skończyła się era zimnej wojny. Od lat architektura polityczna zmienia się, Europa jest skazana na proces starzenia, Afryka rośnie w siłę - mówił Aleksander Kwaśniewski, były prezydent RP. - Widzimy, jak rozwijają się też Chiny, Indie czy Brazylia. Żyjemy w czasie zmiany, potrzeba szerszego spojrzenia. Polska przez 20 lat też się zmieniała. Najpierw dążyliśmy do NATO, potem do UE. Dziś wydaje mi się, że nasze polityczne priorytety powinny być nieco zweryfikowane, nie rezygnując z rozwijania relacji transatlantyckich potrzebne jest otwarcie na Azję i Afrykę. Ja byłem jako prezydent w 2002 r. w Afryce, a dopiero w tym roku był tam premier Tusk. Czas na większe zainteresowanie tym regionem - przekonywał.
- Polscy biznesmeni starają się powoli rozumieć, jak ważna jest współpraca Afryki i Europy. Jak ludzie w Afryce nie będą mieć pracy, to skończy się biedą. Dziś np. w miastach nie ma linii telefonicznych, ale jest coraz powszechniejszy dostęp do komórek i Internetu. Realny dochód na mieszkańca wzrósł w ostatnich latach o 30 proc., wymiana z Chinami wzrosła w ostatnich latach z 11 do 166 mld dol. - powiedział El Hadji Malick Gakou, minister handlu, przemysłu i sektora nieformalnego Senegalu w latach 2012-2013.