O ile pod koniec poprzedniego tygodnia ich rentowności szybko spadały, to od poniedziałku gwałtownie rosną, co sugeruje, że gracze międzynarodowi wycofują kapitały z Polski i lokują je na innych rynkach. Rentowność papierów dziesięcioletnich wzrosła wczoraj do 3,85 proc. (z 3,73 proc.), pięcioletnich do 3,32 proc. (z 3,25 proc.)?a dwuletnich do 2,76 proc. (z 2,71 proc.).
Pieniądze pozyskane ze sprzedaży obligacji zamieniane są natychmiast na waluty obce, co ma negatywne przełożenie na notowania złotego. We wtorek nasz pieniądz mocno tracił na wartości. Wyprzedaży nie zdołały nawet powstrzymać nieco lepsze od zakładanych dane o majowej liczbie zatrudnionych. Zajęcie w poprzednim miesiącu miało nieco więcej Polaków niż w kwietniu, co wskazuje na wyhamowanie negatywnych tendencji. W porównaniu z zeszłym rokiem zatrudnienie spadło jednak o 0,9 proc.
Późnym popołudniem za euro w Warszawie płacono ponad 4,25 zł, co oznaczało wzrost o 0,6 proc. w porównaniu z poniedziałkiem. Dzienne maksimum wynosiło przeszło 4,26 zł. Szwajcarski frank zwyżkował o 0,8 proc., do 3,45 zł. Za dolara płacono 3,17 zł, czyli tyle samo co dzień wcześniej.