Popularne polisy na wypadek raka

Coraz więcej firm ubezpieczeniowych oferuje takie produkty. A Polacy, mimo niechęci do kupowania polis, po te sięgają częściej.

Publikacja: 05.02.2014 07:33

Popularne polisy na wypadek raka

Foto: Rzeczpospolita

Z ofertą ubezpieczeń „nowotworowych" w styczniu weszła na rynek AXA. Podobne oferują ING, AiG, Allianz, Concordia i Metlife. Poważnie o wejściu na ten rynek myśli Genworth, ale z zapowiedzi zakładów wynika, że nie jest jedynym chętnym. – Zastanawiamy się nad wprowadzeniem ubezpieczenia na wypadek zachorowania na raka, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły – wyjaśnia Katarzyna Ostrowska, rzecznik Uniqua.

Zakłady zaczynają się bić o chętnych na takie polisy, bo z badań wynika, że to najbardziej rozwijający się segment rynku ubezpieczeniowego. Liczba zdiagnozowanych przypadków zachorowań na nowotwór z roku na rok rośnie, a na pokrycie kosztów leczenia przez Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma co liczyć. Z reguły gwarantuje on sfinansowanie tylko jednej formy leczenia, a jeśli pacjent musi zmienić lek, kosztów zakupu kolejnego NFZ już nie pokryje. – Od ponad roku obserwujemy duże zainteresowanie ubezpieczeniem z umową dodatkową na wypadek zachorowania na nowotwór – tłumaczy Grzegorz Hoffman z ING Życie. – Co więcej, klienci sami do nas dzwonią, aby zdobyć więcej informacji o ofercie. To bardzo rzadkie zjawisko na rynku – dodaje.

Z badania Genworth Consumer Focus wynika, że 8 mln Polaków byłoby zmuszonych zwrócić się o pomoc finansową do organizacji charytatywnych lub pozarządowych w celu pokrycia kosztów leczenia poważnej choroby, np. nowotworu.

Kupując polisę, mamy zagwarantowaną wypłatę pieniędzy na różnych etapach leczenia: rozpoznania choroby, operacji medycznej, chemio- i radioterapii. – W naszym wypadku gwarantujemy co miesiąc sumę rekompensującą zmniejszone dochody, do tego organizację, szybki dostęp i pokrycie kosztów konsultacji lekarzy specjalistów oraz badań ambulatoryjnych, opiekę pielęgniarki w domu, dowóz leków czy sprzętu rehabilitacyjnego, a także pomoc psychologa – wymienia Ewa Paradowska, ekspert ubezpieczeń ochronnych na życie w AXA.

Cena polisy „na raka" zależna jest od wybranej sumy ubezpieczenia. Minimalna składka miesięczna za część ochronną i oszczędnościową to 150 zł. W miarę potrzeb w czasie trwania ubezpieczenia można zwiększać lub zmniejszać jego sumę.

Filip Przydróżny z Concordia Ubezpieczenia zaznacza, że w przypadku jego firmy specjalne ubezpieczenia gwarantują wypłatę świadczenia także w przypadku zachorowań na inną poważną chorobę. – Pacjent, który kupił u nas polisę, może liczyć na świadczenie w wysokości kilku tysięcy złotych – wyjaśnia. – Pracujemy również nad włączaniem poważnych zachorowań do wieloletnich polis indywidualnych, w których świadczenie z tytułu wystąpienia choroby nowotworowej mogą wynosić nawet ponad 200 tys. zł – dodaje.

W Concordii ubezpieczenie na wypadek poważnego zachorowania ma wykupione kilkadziesiąt tysięcy osób. Najtańsze polisy kosztują kilkanaście złotych miesięcznie.

—eg

Z ofertą ubezpieczeń „nowotworowych" w styczniu weszła na rynek AXA. Podobne oferują ING, AiG, Allianz, Concordia i Metlife. Poważnie o wejściu na ten rynek myśli Genworth, ale z zapowiedzi zakładów wynika, że nie jest jedynym chętnym. – Zastanawiamy się nad wprowadzeniem ubezpieczenia na wypadek zachorowania na raka, ale żadne decyzje jeszcze nie zapadły – wyjaśnia Katarzyna Ostrowska, rzecznik Uniqua.

Zakłady zaczynają się bić o chętnych na takie polisy, bo z badań wynika, że to najbardziej rozwijający się segment rynku ubezpieczeniowego. Liczba zdiagnozowanych przypadków zachorowań na nowotwór z roku na rok rośnie, a na pokrycie kosztów leczenia przez Narodowy Fundusz Zdrowia nie ma co liczyć. Z reguły gwarantuje on sfinansowanie tylko jednej formy leczenia, a jeśli pacjent musi zmienić lek, kosztów zakupu kolejnego NFZ już nie pokryje. – Od ponad roku obserwujemy duże zainteresowanie ubezpieczeniem z umową dodatkową na wypadek zachorowania na nowotwór – tłumaczy Grzegorz Hoffman z ING Życie. – Co więcej, klienci sami do nas dzwonią, aby zdobyć więcej informacji o ofercie. To bardzo rzadkie zjawisko na rynku – dodaje.

DEBATA „RZECZPOSPOLITEJ”
Dyrektywa Women on Boards to także szansa dla biznesu
Ekonomia
Michał Dąbrowski: ARP powinna stać się wehikułem gospodarczym dla polskich firm
Ekonomia
Drozapol rusza ze skupem akcji
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Materiał Promocyjny
Niezwykła przestrzeń konferencyjna w Warszawie