W tym roku według IDC światowy rynek wchłonie już „tylko” o 19,4 proc. więcej tabletów niż w 2013 roku. To wciąż imponujący wzrost, ale znacznie mniejszy od ubiegłorocznego, gdy dynamika tabletowego rynku sięgnęła aż 51,6 proc. – Obniżenie krótkoterminowych prognoz to skutek zwalniającego popytu wśród klientów, którzy coraz mniej chętnie kupują kolejne urządzenia, bo ich obecność na rynkach, zwłaszcza tych rozwiniętych, mocno się zwiększyła – komentują analitycy IDC.
To, czego spodziewają się w tym roku, to wyhamowanie spadku cen tabletów. W tym roku średnia cena tabletu na świecie będzie już tylko o 3,6 proc. niższa niż w 2013 roku (w ubiegłym roku spadła o 14,6 proc., a rok wcześniej: o 18,3 proc.). Będzie to skutek odwrotu klientów od tańszych, ale i mniej jakościowych tabletów. – Po latach silnych wzrostów oczekujemy spowolnienia na rynku tzw. white-box-tablets (tańsze lokalne marki tabletów, niezwykle popularne zwłaszcza na rynkach rozwijających się, w tym w Azji – red.) w miarę jak klienci zaczną zwracać się ku lepiej i dłużej służącym im produktom z wyższej półki – komentuje w raporcie Tom Mainelli z IDC. Jak dodaje, spowolnienie na tabletowym rynku spowodują także zachowania klientów na dojrzałych rynkach. Tych, którzy kilka lat temu kupili lepsze jakościowo elektroniczne tabliczki od rynkowych liderów i nie odczuwają teraz potrzeby szybkiego ich wymieniania.
Szansę na dalsze szybkie wzrosty mają natomiast ci producenci, którzy skupili się na urządzeniach hybrydowych (tabletach mogących być laptopami). To w takie urządzenia zaczną teraz zaopatrywać swoich pracowników firmy. – Choć to Android i iOS pozostają na rynku dominującymi systemami, spodziewamy się, że urządzenia bazujące na systemie Windows zdobędą ok. jednej czwartej rynku, dzięki rosnącemu zainteresowaniu urządzeniami typu dwa w jednym – komentuje Jitesh Ubrani, analityk z IDC.