Ostatnia szansa dla polskich emerytur?

Problemem oszczędności emerytalnych zajęły się najważniejsze instytucje państwowe, w tym przede wszystkim Kancelaria Prezydenta RP i osobiście Prezydent Komorowski.

Publikacja: 28.01.2015 07:08

Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska

Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Problem dobrowolnego oszczędzania na emeryturę (innymi słowy poza ZUS-em) nie jest jedynie kwestią tego, w jaki sposób wyglądać będzie nasze życie po zakończeniu kariery zawodowej, ale również tego, na ile nasza gospodarka będzie miała potencjał i możliwości rozwoju w przyszłości. Świadomość ta staje się coraz bardziej powszechna. Dotychczas, w dyskusje na temat niezbędnych zmian w systemie emerytalnym zaangażowani byli głównie „pasjonaci" tematu emerytur. W ostatnim okresie coraz więcej mówi się o tym również w środowisku naukowym, a dokładnie instytucjach stanowiących naturalną bazę dla rozwoju myśli ekonomicznej (np. Polskie Towarzystwo Ekonomistów, czy kilka prężnych ośrodków „uczelnianych" w Polsce, w tym Szkoła Główna Handlowa, Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Poznaniu, czy Politechnika Poznańska). A co być może nawet ważniejsze, znaczenie oszczędności emerytalnych dla gospodarki jako całości „odkrywają" również najważniejsze instytucje państwowe, w tym przede wszystkim Kancelaria Prezydenta RP i osobiście Prezydent Komorowski.

Świetnie, bo czasami można było odnieść wrażenie, że proponując zmiany w systemie prawnym, czy też prezentując pomysły na zachęty fiskalne robimy to jedynie w celu poprawienia własnego samopoczucia, czy też sprawdzenia własnych możliwości intelektualnych. Świadomość tego, że gospodarka potrzebuje krajowych oszczędności (szczególnie po „zmodernizowaniu" systemu otwartych funduszy emerytalnych i „skonsumowaniu" połowy ich aktywów przez budżet) staje się coraz bardziej powszechna, a dzięki temu konieczność zmian w systemie emerytalnym zyskuje kolejnych „promotorów". Dzisiaj, prawie 1/3 polskich inwestycji finansujemy kapitałem zagranicznym. W efekcie w takim właśnie stopniu uzależniamy się od tego kapitału i narażamy nasz przyszły potencjał na ryzyka będące poza naszą kontrolą. To najlepszy powód dla którego to nie tylko obywatele, ale również państwo powinno być zainteresowane generowaniem oszczędności i ich późniejszym wykorzystaniem jako źródła inwestycji.

W efekcie zwolenników oszczędzania przybywa, a co ważniejsze determinacja jednego z głównych ostatnio moderatorów tej dyskusji – urzędu Prezydenta RP – nigdy nie była większa. Pomysłów na zmianę naszego systemu emerytalnego prezentowano w ostatnich miesiącach wiele (sam poświęciłem temu w 2014 roku przynamniej trzy felietony). Jednak te przygotowane i omawiane w ostatnich tygodniach wymagają szczególnej uwagi. Istnieje bowiem prawdopodobieństwo (mam nadzieję, że uprawnione), że stanowią one rzeczywiście wstęp do wypracowania, a następnie wprowadzenia do polskiego systemu emerytalnego zmian, które umożliwią zbudowanie silnego i efektywnego filaru kapitałowego.

Przypomnijmy, podczas ostatniej, styczniowej debaty emerytalnej zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim podstawą dyskusji był raport Towarzystwa Ekonomistów Polskich „Dodatkowy system emerytalny w Polsce – diagnoza i rekomendacje zmian". TEP w swoim opracowaniu zaproponował szereg rozwiązań, z których najczęściej w mediach cytowano trzy: wprowadzenie odpowiednich ulg podatkowych, wprowadzenie mechanizmu jednorazowej dopłaty do indywidualnych planów emerytalnych. I w końcu trzecie rozwiązanie – pomysł automatycznego przystępowania do zakładowych programów emerytalnych oraz dzielenia składek w tych programach pomiędzy pracodawców i pracowników.

Co warte podkreślenia, propozycje TEP wpisują się w szereg innych, również publikowanych w ostatnich miesiącach inicjatyw, które odwołują się do doświadczeń innych krajów. Krajów, które – podobnie jak Polska – próbują sobie radzić z ryzykiem niskich przyszłych emerytur (niskie tzw. stopy zastąpienia), potencjalnymi problemami z wypłacalnością „państwowych" systemów ubezpieczeń społecznych, czy w końcu wspomnianą na początku niską stopą oszczędności i uzależnieniem rozwoju gospodarczego od czynników zewnętrznych (w skali nieco wyolbrzymionej ryzyko to możemy dzisiaj zaobserwować na przykładzie Rosji zmagającej się z problemami finansów publicznych i brakiem „rodzimego" kapitału inwestycyjnego).

Bardzo pozytywnie ocenić należy większość proponowanych zmian, szczególnie te, które dotyczą zmian w obszarze emerytur zakładowych. Sam wyznaję podgląd, że bez zaangażowania pracodawców nie mamy większych szans na zbudowanie silnego dobrowolnego filaru emerytalnego. I w żadnej sposób nie zmieni tego wprowadzanie kolejnych zmian w konstrukcji IKE i IKZE, czy (co ze smutkiem przyznaję) mnożenie kolejnych ulg podatkowych (chyba, że doczekamy się przełomu i rząd podejdzie do tej kwestii kompleksowo i strategicznie i system nie będzie już więcej przypominał „łatania dziur" i osładzania życia instytucjom finansowym). Z tej perspektywy warto też podkreślić potrzebę całościowego spojrzenia na system emerytalny oraz promowanie rozwiązań, które łączyć będą wszystkie jego filary, czyli prywatne oszczędności oraz zakładowe plany emerytalne (III filar) oraz obowiązkowe inwestycje kapitałowe (nasze OFE). Takie „spójne" spojrzenie na wszystkie te elementy pojawia się w szeregu analiz. Odwołując się do wniosków w nich zawartych można też wskazać dodatkowe elementy, które powinny być uwzględnione w ostatecznych rekomendacjach. Listę tych rekomendacji otwiera zazwyczaj:

1) konieczność upowszechniania systemów uzupełniających (co oczywiste). Dalej pojawiają się również

2) kwestia zachęt fiskalnych,

3) problemy z transparentnością produktów inwestycyjnych (problem szczególnie aktualny w Polsce – spójrzmy na polisolokaty i podobne produkty oferowane przez niektóre instytucje finansowe)gorący,

4) zbyt wysokie koszty ponoszone na rzecz instytucji finansowych (jak wyżej),

5) umożliwienie podejmowania racjonalnych decyzji przez indywidualnych inwestorów oraz

6) edukacja i podnoszenie świadomości ekonomicznej obywateli.

Formułując propozycje zmian polskiego systemu emerytalnego pamiętajmy więc o wskazanych powyżej 6 elementach. W stosunku do każdego z nich można wskazać katalog relatywnie prostych działań i zmian, których wprowadzenie dostarczy nam kolejnych milionów złotych oszczędności. W tym miejscu wystarczy wspomnieć jedynie kilka z nich, np. zwiększenie wymogów stawianych produktom emerytalnych w zakresie ich transparentności, wprowadzenie maksymalnych poziomów kosztów obciążających zgromadzone aktywa, czy zapewnienie elastyczności rozwiązań emerytalnych, które pozwolą pracodawcom uznać je za istotny element ich systemów świadczeń, dzięki którym będą w stanie wzmocnić swoją pozycję rynkową, czy przewagę nad konkurencją.

Poprzez całościowe spojrzenie na system emerytalny uzyskamy efekt wielokrotnie większy niż suma wybiórczo wypracowanych pomysłów. Wniosek – warto wprowadzić zmiany nie tylko głębokie ale również kompleksowe. Im więcej wad wyeliminujemy z naszego systemu emerytalnymi tym szybciej osiągniemy sukces, a jego skala pozwoli nam porównywać się z takimi „gigantami emerytalnymi", jak Dania, Holandia, czy Nowa Zelandia.

Krzysztof Nowak

Mercer Polska

Problem dobrowolnego oszczędzania na emeryturę (innymi słowy poza ZUS-em) nie jest jedynie kwestią tego, w jaki sposób wyglądać będzie nasze życie po zakończeniu kariery zawodowej, ale również tego, na ile nasza gospodarka będzie miała potencjał i możliwości rozwoju w przyszłości. Świadomość ta staje się coraz bardziej powszechna. Dotychczas, w dyskusje na temat niezbędnych zmian w systemie emerytalnym zaangażowani byli głównie „pasjonaci" tematu emerytur. W ostatnim okresie coraz więcej mówi się o tym również w środowisku naukowym, a dokładnie instytucjach stanowiących naturalną bazę dla rozwoju myśli ekonomicznej (np. Polskie Towarzystwo Ekonomistów, czy kilka prężnych ośrodków „uczelnianych" w Polsce, w tym Szkoła Główna Handlowa, Wyższa Szkoła Ekonomiczna w Poznaniu, czy Politechnika Poznańska). A co być może nawet ważniejsze, znaczenie oszczędności emerytalnych dla gospodarki jako całości „odkrywają" również najważniejsze instytucje państwowe, w tym przede wszystkim Kancelaria Prezydenta RP i osobiście Prezydent Komorowski.

Pozostało 84% artykułu
Ekonomia
Gaz może efektywnie wspierać zmianę miksu energetycznego
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Ekonomia
Fundusze Europejskie kluczowe dla innowacyjnych firm
Ekonomia
Energetyka przyszłości wymaga długoterminowych planów
Ekonomia
Technologia zmieni oblicze banków, ale będą one potrzebne klientom
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Ekonomia
Czy Polska ma szansę postawić na nogi obronę Europy