Wody Polskie nie podały, co było przyczyną śnięcia ryb, które ujawniono w lutym w Kanale Gliwickim. Dwa lata temu właśnie od masowego pomoru ryb w tym miejscu zaczęła się największa katastrofa ekologiczna w Polsce. I choć doprowadziło do niej kilka czynników (wysokie letnie temperatury, niski poziom Odry oraz wysokie stężenie soli), śnięcie ryb w Łabędach jest alarmem dla polskich służb. Milionowe ilości złotej algi utrzymują się bowiem nie tylko w Kanale Gliwickim i starorzeczach Odry, ale jak ujawnili w grudniu ubiegłego roku ekolodzy z Greenpeace’u – także w Wiśle, w śluzie Dwory. Do tego, by zakwitły i zniszczyły całe życie biologiczne w rzekach, niewiele potrzeba.