Międzynarodowy spór o wojnę na Ukrainie. ONZ nie przyniesie pokoju

W Nowym Jorku podczas posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego trwają spory o wojnę na Ukrainie, a każde mocarstwo próbuje znaleźć zwolenników.

Publikacja: 25.09.2024 18:15

Wołodymyr Zełenski w siedzibie ONZ

Wołodymyr Zełenski w siedzibie ONZ

Foto: TIMOTHY A. CLARY / AFP

– Putin złamał bardzo dużo międzynarodowych norm i zasad, i sam się nie zatrzyma. Rosja może być tylko zmuszona do pokoju – należy przymusić ją, by przyjęła pokój – mówił w ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Wojna na Ukrainie – jeden z wielu konfliktów

Jednak w kuluarach mało kto z przedstawicieli innych państw przyznawał się do chęci zmuszenia Putina do czegokolwiek. Mimo że jego przedstawiciel w ONZ przyznał publicznie, iż celem obecnej wojny przeciw Ukrainie jest obalenie obecnych władz kraju.

Wojna na Ukrainie omawiana jest w ONZ na równi z innymi: w Sudanie, Strefie Gazy czy Birmie. Dla większości państw Globalnego Południa nie ma w niej znaczenia, że na członka ONZ napadło państwo zasiadające w Radzie Bezpieczeństwa. Większość bardziej jest zainteresowana reformą struktur ONZ i dopuszczeniem swych przedstawicieli do realnej władzy w Organizacji niż powstrzymaniem agresji Rosji.

Czytaj więcej

Los wojny waży się w USA. Wołodymyr Zełenski nie ma planu B

Chiny i Brazylia chcą wspólnie tylko zawieszenia broni

Jednocześnie jednak kolejne państwo należące do Rady, Chiny, próbuje lobbować swój „plan pokojowy” mający zakończyć wojnę na Ukrainie – od maja jest to wspólna propozycja chińsko-brazylijska. Kijów już wcześniej go krytykował, bowiem nie ma w nim jasno wyrażonego poparcia dla integralności Ukrainy, a jedynie dążenie do zawieszenia broni na froncie.

– A Rosja odzywa się z boku i mówi, że popiera te propozycje Brazylii i Chin. No i po co ten teatr? – mówił o nim Zełenski. Kijów uważa, że Chiny nie mogą być uznawane za państwo neutralne, bowiem wspierają Rosję. Podejrzewa też, że plan był uzgodniony z Kremlem. A nie był uzgodniony z Ukrainą.

Próba utworzenia „masy krytycznej”

Jednak występując w Nowym Jorku, prezydent Brazylii Lula da Silva zachwalał ten dokument. Jego doradcy starają się teraz zebrać kilkudziesięciu przedstawicieli Globalnego Południa na spotkaniu w ONZ, by przekonać ich do niego. Wśród zaproszonych są podobno RPA oraz czołowe państwa muzułmańskie: Arabia Saudyjska i Indonezja. Ale do tej pory nikt z dyplomatów nie był w stanie powiedzieć, kto przyjdzie na spotkanie ani nawet na jakim szczeblu będzie ono się odbywało: przywódców państw, szefów dyplomacji czy może niższym.

Brazylia publicznie wypowiada się o tym planie, Chiny pozostają w cieniu, by nie antagonizować członków ONZ

– Celem (spotkania) jest stworzenie masy krytycznej (państw, które chcą zakończenia wojny – red.) – powiedział agencji Reutera jeden z brazylijskich przedstawicieli.

Brazylia publicznie wypowiada się o tym planie, Chiny pozostają w cieniu, by nie antagonizować członków ONZ, z których wielu odnosi się do Pekinu z dystansem. Ale mimo tych zabiegów do tej „masy krytycznej” na pewno nie dołączą Indie, mocarstwo, którego głos bardzo się liczy na Globalnym Południu, a którego rywalem są Chiny.

– My nie mamy (własnego) planu pokojowego. To swego rodzaju zwiad, to co robimy – mówił indyjski minister spraw zagranicznych Subrahmanyam Jaishankar. Wyjaśnił, że utrzymuje kontakty z obu stronami wojny, szukając sposobu jej zakończenia i dokładnie informując je, o czym rozmawiał z drugą.

– Mam wrażenie, że obie to cenią – dodał.

Neutralne Delhi i Ankara potępiająca agresję

Indie są jedynym krajem na świecie, który mógł się podjąć takiego rodzaju dyplomacji. Rosja jest od nich częściowo uzależniona gospodarczo, a Kijów im ufa. Delhi bowiem jasno ogłosiło, że musi być przestrzegana integralność terytorialna Ukrainy. Mimo to Zełenski wzywał już premiera Narendrę Modiego, by „przestał być tylko listonoszem” przenoszącym cudze propozycje. Ale Hindus nie dał się skusić i nie przedstawił własnego „planu pokojowego”.

Prezydent Recep Erdogan jeszcze na początku miesiąca mówił, że Krym powinien wrócić do Ukrainy.

Indie pozostały neutralne, w przeciwieństwie do Turcji. Prezydent Recep Erdogan jeszcze na początku miesiąca mówił, że Krym powinien wrócić do Ukrainy. A już w Nowym Jorku powtórzył to. Jednocześnie zapewnił prezydenta Zełenskiego (z którym spotkał się w kuluarach ONZ), że Ankara będzie też „przestrzegała konwencji z Montreaux”, co oznacza, że Turcy nadal nie będą wpuszczać rosyjskich okrętów wojennych na Morze Czarne.

Mocarstwa szukają zwolenników

Nie wiadomo tylko, ile państw Globalnego Południa popiera politykę Erdogana. W czasie obecnych obrad nie przewidziano głosowania nad żadną rezolucją dotyczącą wojny na Ukrainie. Wtedy można by sprawdzić, jakim poparciem cieszą się formujące się poszczególne grupy państw, które proponują różne postawy wobec wojny. Czy środkiem przyciągania są życzliwe Rosji Chiny i Brazylia, neutralne Indie czy zdecydowana Turcja.

– Możliwe, że z czasem Chiny znajdą partnera wśród państw Globalnego Południa i zamienią nim Rosję. Ale na razie Pekin potrzebuje Moskwy do utrzymywania równowagi i powstrzymywania Zachodu w Radzie Bezpieczeństwa ONZ – wyjaśnia kulisy chińskiej polityki w ONZ wobec wojny na Ukrainie ukraiński ekspert Wołodymyr Wola.

– Putin złamał bardzo dużo międzynarodowych norm i zasad, i sam się nie zatrzyma. Rosja może być tylko zmuszona do pokoju – należy przymusić ją, by przyjęła pokój – mówił w ONZ prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Wojna na Ukrainie – jeden z wielu konfliktów

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Dyplomacja
Czy Aleksandr Łukaszenko stanie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym?
Dyplomacja
Izrael: Jesteśmy w stanie uderzyć w dowolny cel w Iranie. Biden: Tego USA nie poprą
Dyplomacja
Wielka Brytania znów zbliży się do UE? Keir Starmer w Brukseli będzie rozmawiał o resecie
Dyplomacja
Atak Izraela na Liban. Jest oświadczenie Pentagonu