Macron mówi o wysyłaniu żołnierzy na Ukrainę. Wiceszef MSZ: Słowa na wyrost

Jeszcze na początku wojny dzwonił do pana Putina, rozmawiał z nim, ale chyba doszedł do wniosku, że rozmowy z terrorystą są bez sensu - mówił w rozmowie z RMF FM wiceszef MSZ, Andrzej Szejna.

Publikacja: 28.02.2024 07:33

Emmanuel Macron

Emmanuel Macron

Foto: GONZALO FUENTES, REUTERS

Szejna był pytany jak rozumiał słowa Emmanuela Macrona, prezydenta Francji, który po spotkaniu przywódców 20 państw europejskich w Paryżu stwierdził, że „niczego nie można wykluczyć” w kontekście wysłania przez kraje Zachodu żołnierzy na Ukrainę.

Andrzej Szejna o wypowiedzi Emmanuela Macrona: Nikt nie bierze pod uwagę wysyłania wojsk na Ukrainę

- Zrozumiałem te słowa dosłownie. Pan prezydent Macron uważa, że musimy brać pod uwagę bezpośrednia interwencję poszczególnych państw czy NATO w Ukrainie. Faktem jest, że ta wypowiedź została uznana przez większość za wypowiedź na wyrost. Nikt dziś nie bierze pod uwagę wysyłania wojsk, aby dołączyły do bezpośredniego starcia z wojskami rosyjskimi — odparł.

Czytaj więcej

Europejscy żołnierze na Ukrainie? Niemcy: Jest zgoda na coś innego

- My dziś stawiamy na pomoc zbrojną, musimy dostarczyć Ukrainie chociażby ten milion pocisków (kalibru) 155 mm, do których dostarczenia zobowiązała się UE — dodał zwracając uwagę, że UE wywiązała się z tego zobowiązania, jak dotąd, w 30 procentach.

O zmianie postawy Macrona wobec Rosji Szejna mówił, że jest ona „radykalna”.

- Jeszcze na początku wojny dzwonił do pana Putina, rozmawiał z nim, ale chyba doszedł do wniosku, że rozmowy z terrorystą są bez sensu — przypomniał.

- Dziś wyrósł na awangardę wsparcia dla Ukrainy. Wierzę, że to się skończy większym wsparciem dla Ukrainy - podsumował.

Rosja nie radzi sobie z Ukrainą

Andrzej Szejna, wiceszef MSZ

Pytany dlaczego musiało minąć tak dużo czasu, nim Macron zmienił stanowisko wobec Rosji, Szejna odparł, że niektóre kraje nie mają "pewnych doświadczeń, które my Polacy mamy z okresu PRL-u i obecności wojsk radzieckich". 

- Dla nas pewne wnioski są oczywiste, zagrożenie ze strony Rosji było przez wieki nie tylko realne, ale też zmaterializowane. Tych doświadczeń jakie ma Polska Francja, czy Hiszpania, Portugalia, wiele krajów UE nie posiada — dodał.

- Ewolucja myślenia Macrona poszła w bardzo dobrym kierunku — stwierdził jednocześnie.

Wiceszef MSZ: Żyjemy w lepszych czasach niż w czasie II wojny światowej

Dopytywany o wypowiedź Macrona wiceszef MSZ mówił jednak, że "nikt nie zamierza oddziałów (na Ukrainę) wysyłać, Polska również".

Wiceszef polskiej dyplomacji zwrócił też uwagę, że wypowiedź Macrona złagodził francuski szef MSZ, który mówił, że „nie chodzi o oddziały, które mają iść na front i walczyć”, ale żołnierzy, którzy pojechaliby na Ukrainę w ramach wsparcia, konsultacji czy prowadzenia szkolenia. - Ale zaostrza się stanowisko krajów UE wobec wojny na Ukrainie i krystalizuje się jasny front wsparcia dla Ukrainy — zaznaczył Szejna.

Wiceszef MSZ mówił też, że "żyjemy w lepszych czasach niż w czasie II wojny światowej", ponieważ "mamy instytucjonalny system bezpieczeństwa" w postaci np. NATO.

- Rosja nie radzi sobie z Ukrainą. Obawy znikną, jeśli będziemy działać jak jedna pięść - dodał.

Szejna był pytany jak rozumiał słowa Emmanuela Macrona, prezydenta Francji, który po spotkaniu przywódców 20 państw europejskich w Paryżu stwierdził, że „niczego nie można wykluczyć” w kontekście wysłania przez kraje Zachodu żołnierzy na Ukrainę.

Andrzej Szejna o wypowiedzi Emmanuela Macrona: Nikt nie bierze pod uwagę wysyłania wojsk na Ukrainę

Pozostało 89% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Ambasador Niemiec: Nasza odpowiedzialność za przeszłość to też odpowiedzialność za naszą wspólną przyszłość
Dyplomacja
Radosław Sikorski: Obrona szpitali onkologicznych dla dzieci nie oznacza eskalacji
Dyplomacja
Polski apel do państw UE. W tle współpraca z USA przeciwko dezinformacji Kremla
Dyplomacja
Król Karol III napisał list do Donalda Trumpa. Treści nie ujawniono
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Dyplomacja
Joe Biden nazwał Wołodymyra Zełenskiego "Putinem". Jest reakcja Kremla