Po słowach Putina ambasador Rosji Siergiej Andriejew zostanie wezwany do MSZ

Premier Mateusz Morawiecki poinformował w mediach społecznościowych, że Siergiej Andriejew, ambasador Federacji Rosyjskiej w Polsce, zostanie wezwany do MSZ w związku z wypowiedzią prezydenta Rosji o polskich ziemiach zachodnich jako "prezencie" od Stalina.

Publikacja: 21.07.2023 20:55

Siergiej Andriejew od sierpnia 2014 r. jest ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Polsce. Wcześniej był

Siergiej Andriejew od sierpnia 2014 r. jest ambasadorem Federacji Rosyjskiej w Polsce. Wcześniej był m.in. ambasadorem w Angoli i Norwegii oraz członkiem Kolegium MSZ Rosji.

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

"Stalin był zbrodniarzem wojennym, winnym śmierci setek tysięcy Polaków. Prawda historyczna nie podlega dyskusji" - napisał na Twitterze Morawiecki.

To reakcja na słowa prezydenta Rosji, który powiedział dziś, że Polakom należy przypomnieć, iż zachodnia część ich kraju to "prezent od Stalina".

Czytaj więcej

Władimir Putin oskarża Polskę o plany "interwencji" na Ukrainie

"Prawda historyczna nie podlega dyskusji. Ambasador Federacji Rosyjskiej zostanie wezwany do MSZ" - napisał Morawiecki.

W piątkowym przemówieniu Putin stwierdził, że tylko dzięki Związkowi Radzieckiemu, dzięki pozycji Stalina, "Polska pozyskała znaczącą część zachodnich ziem. Ziemi niemieckich".

- Zachodnie terytoria obecnej Polski to dar od Józefa Stalina. Nasi przyjaciele  Warszawie zapomnieli o tym, więc im o tym przypomnimy - mówił Putin.

Szalone teorie Kremla

W tym samym wystąpieniu Putin powtórzył absurdalną teorię o inwazyjnych planach Polski wobec Ukrainy i Białorusi, jako że Warszawie "marzy się" odebranie im ziem.

Wcześniej przewodniczący Dumy Państwowej Rosji stwierdził, że Polska powinna zostać ukarana za „zdradę pamięci historycznej” dotyczącej wyzwolenia przez Związek Sowiecki w czasie II wojny światowej.

Kreml i samozwańczy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenko wielokrotnie twierdzili, że Polska stanowi zagrożenie dla integralności terytorialnej Ukrainy.

Wtórują im wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa FR Dmitrij Miedwiediew i rzeczniczka MSZ Maria Zacharowa.

W maju ubiegłego roku Miedwiediew przekonywał na Telegramie, że w ramach pomszczenia rozbiorów Polska rości sobie prawa do ukraińskich terytoriów.

"Prezydent Andrzej Duda oficjalnie potwierdził roszczenia terytorialne wobec Ukrainy. Maski zostały zrzucone. Zadeklarował, że przez dziesięciolecia, a nawet stulecia, nie będzie granicy między Polską a Ukrainą" - napisał na Telegramie.

Czytaj więcej

Miedwiediew: Polacy ogłaszają podział Ukrainy. Chcą pomścić rozbiory

Zaledwie kilka dni temu rzeczniczka rosyjskiego MSZ wywodziła w rozmowie z katarską telewizją Al Dżazirą, że podczas ostatniego szczytu NATO Ukraina nie została zaproszona do sojuszu, ponieważ "Polska uważa zachodnią Ukrainę za część swojego terytorium i zamierza dokonać inwazji".

Czytaj więcej

Zacharowa wyjaśnia brak zaproszenia Ukrainy do NATO. "Polska inwazja"

"Stalin był zbrodniarzem wojennym, winnym śmierci setek tysięcy Polaków. Prawda historyczna nie podlega dyskusji" - napisał na Twitterze Morawiecki.

To reakcja na słowa prezydenta Rosji, który powiedział dziś, że Polakom należy przypomnieć, iż zachodnia część ich kraju to "prezent od Stalina".

Pozostało 90% artykułu
Dyplomacja
Jędrzej Bielecki: Macron ostrzega, że Unia może umrzeć
Dyplomacja
Emmanuel Macron: Europa może umrzeć. Musi pokazać, że nie jest wasalem USA
Dyplomacja
Dlaczego Brytyjczycy porzucili ruch oporu i dziś kłaniają się przed Rosjanami
Dyplomacja
Andrzej Duda po exposé Sikorskiego. Mówi o "zdumieniu", "rozczarowaniu", "niesmaku"
Dyplomacja
Rosyjskie "nie" dla rezolucji ws. zakazu umieszczania broni atomowej w kosmosie