Jędrzej Bielecki, "Rzeczpospolita": Stany Zjednoczone mają w sprawie ukraińskiej znakomite dane wywiadowcze. Wszystko, co przewidywały, sprawdziło się. Dziś Polacy chcą więc dowiedzieć się od Amerykanów czy katastrofa na Ukrainie nie osiągnie w pewnym momencie takich rozmiarów, że ta wojna obejmie i nasz kraj, bo NATO nie będzie mogło dłużej w niej nie interweniować? Co prawda NATO nie zdecydowało się na razie na wprowadzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą w obawie, że doprowadzi to do bezpośredniej konfrontacji z Rosją. Ale jednocześnie Władimir Putin coraz bardziej eskaluje ten konflikt, atakując siłownie jądrowe czy grożąc użyciem broni atomowej.
Mark Brzezinski: Przypomnijmy sobie, co się stało już kilka miesięcy temu. Wówczas z inicjatywy prezydenta Joe Bidena zaczęliśmy dzielić się poufnymi czy wręcz tajnymi danymi wywiadowczymi z naszymi sojusznikami. Wskazywaliśmy, jakie są defensywne i ofensywne struktury rosyjskich sił zbrojnych. Przekazywaliśmy, co dociera do nas w sprawie zamiarów przywódców Rosji. W szczególności krok po kroku mówiliśmy, czego Polska, kraj frontowy NATO, musi się spodziewać, aby stawić czoła temu zagrożeniu. Nie ma absolutnie żadnego powodu, dla którego mielibyśmy odejść od tej praktyki teraz. Inwazja rozpoczęła się, mamy ludzką tragedię w postaci zalewu ludzi przybywających do polsko-ukraińskiej granicy. To są zaś wyzwania nie tylko polskie, ale i europejskie, międzynarodowe. I dlatego Polska może być pewna, że Ameryka jej w tym nie opuści.
Skoro Amerykanie nadal będą dzielić się danymi wywiadowczymi, czego można w najgorszym przypadku się spodziewać?
Ponieważ nie siedzimy w głowie Władimira Putina, musimy liczyć się nie z jednym, ale wieloma fatalnymi scenariuszami, które mogą się spełnić. Bierzemy więc pod uwagę wszystkie możliwości. Nie chcemy wojny z Rosją, nie chcemy, aby zostało w nią wciągnięte ani NATO, ani Polska. Rozważamy więc różne możliwości, które mają temu zapobiec. I wreszcie chcemy powstrzymać Rosjan na Ukrainie, a nawet przekonać ich do wycofania się, tak aby ludzie mogli wrócić do swoich domów. Tak wygląda wachlarz opcji, które mogą się zdarzyć. Do wszystkich ich dostosowujemy technologię i sprzęt, aby wesprzeć tak polskie jak i amerykańskie siły służące ramię w ramię w Polsce. Tak aamo w Rumunii, tak samo w innych krajach europejskich.
“New York Times” uważa, że jeśli Putin zostanie coraz bardziej zapędzony w róg, może pokusić się o rozszerzenie tego konfliktu na Europę…