Powinno to - jak dotychczas - pozostawać w gestii kierowników zakładów psychiatrycznych i wynikać z możliwości lokalowych, organizacyjnych i wprowadzonych zabezpieczeń. Tak resort odpowiedział RPO, według którego sprawcy w zakładach psychiatrycznych powinni mieć - tak jak skazani w więzieniach - prawo do spotkań w warunkach zwiększonej intymności. Dziś przepisy tego nie regulują, a takie widzenie zależy od kierownika zakładu psychiatrycznego. Zdaniem RPO do takich spotkań w ogóle nie dochodzi.
Czytaj także: RPO: utrudnione kontaktowanie się więźniów z rodziną
RPO Adam Bodnar wystąpił do Ministra Zdrowia, aby zapewnił regulację korzystania przez takie osoby ze spotkań z rodziną w osobnym pomieszczeniu i bez obecności personelu.
Argumenty RPO
Do Rzecznika zwróciła się osoba, wobec której jest wykonywany środek zabezpieczający w postaci umieszczenia w zakładzie psychiatrycznym (sąd stosuje taki środek wobec sprawcy danego przestępstwa, który nie podlega odpowiedzialności karnej z powodu niepoczytalności; nie określa się terminu jego obowiązywania). Osoba ta podniosła kwestię umożliwienia osobom internowanym, jak ona, odbywania spotkań z rodziną w warunkach zwiększonej intymności.
Wobec takich osób Kodeks karny wykonawczy tylko szczątkowo reguluje kwestie kontaktów z osobami z zewnątrz. Stanowi jedynie, że wobec sprawcy przebywającego w zakładzie o wzmocnionym i maksymalnym stopniu zabezpieczenia, kontakty te mogą być ograniczane przez kierownika zakładu, w szczególności gdy powodują wzrost ryzyka zachowań niebezpiecznych sprawcy. Jest zatem możliwość spotkań na osobności - jeśli zgodzi się na to kierownik zakładu psychiatrycznego. Mimo że przepisy tego nie wykluczają - a opinie psychiatrów są przychylne wobec pacjentów, których zdrowie na to pozwala - z wiedzy RPO wynika, iż spotkania osób internowanych z rodziną w tej formie nie są realizowane.