Kupujący na portalu aukcyjnym zapłaci za obraźliwe komentarze

Trudno uznać, aby w wypadku osoby trudniącej się zawodowo handlem i występującej na portalu aukcyjnym pod pseudonim, znieważenie związane z konkretną transakcją mogło poważnie ugodzić w poczucie jej godności – orzekł Sąd Okręgowy w Lublinie.

Publikacja: 08.10.2014 13:22

Kupujący na portalu aukcyjnym zapłaci za obraźliwe komentarze

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

A.P. prowadząca za pośrednictwem internetowego serwisu aukcyjnego sprzedaż różnych przedmiotów wniosła do sądu pozew przeciwko jednej ze swoich klientek. Od K.P. domagała się zapłaty 1,5 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych przez negatywny komentarz wystawiony na portalu, podważający jej wiarygodność jako sprzedawcy, pomawiający i narażający na utratę zaufania oraz spadek sprzedaży.

Pod wpływem emocji

Problem dotyczył tego, iż kupująca przeoczyła zapis aukcji, który wskazywał, że koszt przesyłki dotyczy tylko jednej sztuki, przy czym w jednej paczce sprzedający wysyła tylko jeden przedmiot. K.P. mimo, iż zamówiła dwie sztuki otrzymała przesyłkę zawierającą tylko jeden z zamówionych przedmiotów. Pod wpływem emocji wystawiła taki komentarz do transakcji: „Ludzie omijajcie tego PALANTA z daleka!!! To ZŁODZIEJ, HIPOKRYTA, POWOLNY jak ŻÓŁW!!! Za towar warty 9,99 zapłaciłam 30,97 zł. (...) Mam nadzieję że się udławi tymi pieniędzmi i przestanie oszukiwać".

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód oddalił powództwo, uznając, że sprzedająca w żaden sposób nie udowodniła okoliczności uzasadniających jej roszczenie, ponieważ nie przeprowadziła skutecznego dowodu na okoliczność zaniżania sprzedaży i pozbawienia wiarygodności sprzedawcy, utraty zaufania publicznego oraz strat finansowych wynikłych z winy pozwanej. Sąd przypomniał, że zarówno kupująca, jak i sprzedająca korzystając z serwisu aukcyjnego zaakceptowały postanowienia jego regulaminu. Zgodnie z nim, każda z zawieranych transakcji może być oceniona, dlatego w opinii sądu nie ulegało wątpliwości, że wystawiając komentarz do aukcji K.P. działała zgodnie z tym uprawnieniem.

– Odmienną kwestią jest dobór słów przez pozwaną, jednak w świetle wypowiedzi innych komentatorów wystawiających powódce negatywne komentarze, brak jest podstaw do przyjęcia, iż ten konkretny komentarz pozwanej wywołał o powódki poczucie krzywdy – zaznaczył sąd.

Nie straciła zaufania

Nieco inaczej całą sprawą ocenił Sąd Okręgowy w Lublinie (sygn. akt II Ca 366/14), który uznał powództwo, ale tylko w części.

Zwrócił on uwagę, że Sąd Rejonowy w uzasadnieniu orzeczenia odniósł się do ewentualnej szkody powódki w postaci obniżenia jej sprzedaży i powstałych strat finansowych. Tymczasem z pozwu jednoznacznie wynikało, że powódka dochodzi zadośćuczynienia za naruszenie jej dobra osobistego w postaci czci, a nie odszkodowania za poniesioną szkodę majątkową. – Tym samym nie miała ona obowiązku dowodzić wysokości odniesionej szkody – wskazał Sąd Okręgowy.

Odnosząc się zaś merytorycznie do rozpatrywanej sprawy sąd uznał, iż skoro transakcja dotyczyła przedmiotów o niewielkiej wartości handlowej, sprzedawanych przez A.P. masowo, a sporne komentarze miały nikły wpływ na ogólną ocenę jej wiarygodności jako sprzedawcy, to nie można mówić o poważnym zagrożeniu utratą zaufania, mimo użytych przez K.P. słów. - Podobnie, trudno uznać, aby w przypadku osoby trudniącej się zawodowo działalnością handlową i występującą na portalu aukcyjnym pod pseudonimem (jej dane osobowe są dostępne tylko dla kontrahentów), znieważenie związane w sposób ścisły z przebiegiem określonej transakcji mogło w sposób poważny ugodzić w poczucie własnej godności – stwierdził sąd.

Za adekwatną kwotę zadośćuczynienia uznano 300 zł. – Spełnia ona zarówno funkcję kompensacyjną w stosunku do powódki jak i represyjną wobec pozwanej, skłaniając tę ostatnią do większej rozwagi przy formułowaniu publicznie wypowiedzi odnoszących się do innych osób – uzasadnił Sąd Okręgowy.

A.P. prowadząca za pośrednictwem internetowego serwisu aukcyjnego sprzedaż różnych przedmiotów wniosła do sądu pozew przeciwko jednej ze swoich klientek. Od K.P. domagała się zapłaty 1,5 tys. złotych tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jej dóbr osobistych przez negatywny komentarz wystawiony na portalu, podważający jej wiarygodność jako sprzedawcy, pomawiający i narażający na utratę zaufania oraz spadek sprzedaży.

Pod wpływem emocji

Pozostało jeszcze 88% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Prawo w Polsce
Głosy Trzaskowskiego przypisane Nawrockiemu. „To nie jest jakaś wielka tragedia"