Bank Światowy i OECD: lepsze prognozy dla Polski

Bank Światowy i OECD podwyższają prognozy gospodarcze dla Polski. Wskazują jednak, że nasz kraj musi jeszcze odrobić wiele zapóźnień i zreformować finanse publiczne. Świat czeka spowolnienie. Na drodze do ożywienia stoi wysokie zadłużenie i nierównowaga w handlu

Publikacja: 19.11.2010 03:47

Bank Światowy i OECD: lepsze prognozy dla Polski

Foto: AFP

Bank Światowy podwyższył wczoraj prognozę wzrostu PKB dla Polski. Spodziewa się, że nasza gospodarka będzie rozwijała się w 2010 r. w tempie 3,5 proc., a w 2011 r. – 4,1 proc.

W lipcu instytucja stawiała na odpowiednio 3 proc. i 3,7 proc.

Swoje szacunki podwyższyła też Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Spodziewa się ona, że PKB naszego kraju wzrośnie w tym roku o 3,5 proc., a w 2011 r. o 4 proc. W czerwcu przewidywała odpowiednio 3,1 proc. oraz 3,9 proc. wzrostu. Nasza gospodarka ma więc przyspieszyć, w czasie gdy ożywienie na świecie będzie zwalniało.

[srodtytul]Wyzwania dla lidera[/srodtytul]

Nie dziwi więc, że eksperci Banku Światowego nazywają nasz kraj liderem regionu i wskazują, że nie powinno to być dla nikogo żadnym zaskoczeniem. Podobne wyniki gospodarcze w Europie Środkowo-Wschodniej osiąga tylko Słowacja.

Reklama
Reklama

Jako jeden z naszych głównych atutów eksperci wymieniają stosunkowo silny popyt wewnętrzny, który sprawia, że jesteśmy mniej zależni od eksportu niż większość krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

W pozostałe państwa regionu mocniej uderzyło w czasie kryzysu osłabienie popytu na Zachodzie. W ich przypadku dynamika PKB będzie oscylowała w najbliższych latach między 0 proc. a 3 proc.

– Prognozy OECD i Banku Światowego są zbliżone do naszych, a nawet nieco ostrożniejsze, gdyż my spodziewamy się w przyszłym roku wzrostu PKB Polski o 4,4 proc. Wasz kraj, podobnie jak Niemcy, radzi sobie znacznie lepiej od innych krajów – podkreśla Michael Ganske, główny strateg ds. rynków wschodzących w Commerzbanku.

Pozycja lidera nie jest nam jednak dana na zawsze. Nasz kraj ma wciąż poważne zapóźnienia do odrobienia, w tym w sferze finansów publicznych.

– Nie jest zaskoczeniem, że Polska jest liderem w regionie, jeśli chodzi o wzrost PKB. Jednakże przed Polską istnieją wciąż poważne wyzwania, którym będzie musiała stawić czoła w bliskiej przyszłości, by wesprzeć perspektywy wzrostu. Wyzwaniami tymi są m.in. ożywienie akcji kredytowej dla spółek, przeprowadzenie konsolidacji fiskalnej oraz tworzenie miejsc pracy, szczególnie dla ludzi młodych i o niskich kwalifikacjach – zaznacza Caspar Richter, autor raportu Banku Światowego „EU10 Regular Economic Report”.

Według ekspertów tej instytucji pod względem stwarzania możliwości zatrudnienia jesteśmy wśród nowych i starych krajów Unii na pozycji końcowej. Tylko 59 proc. Polaków w wieku produkcyjnym pracuje – gorzej jest tylko w Rumunii (58,6 proc.). U naszych sąsiadów jest to powyżej 60 proc., a w krajach starej Unii – 65 proc.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Świat zwalnia[/srodtytul]

W przyszłym roku zewnętrzne otoczenie może stać się mniej korzystne dla światowej gospodarki. OECD obniżyła prognozę wzrostu dla światowej gospodarki na 2011 r. z 4,5 proc. do 4,2 proc. Spowolnienie będzie widoczne m.in. w USA, Japonii, Chinach, jak i w dużej części Europy Zachodniej, w tym w Niemczech, czyli u naszego największego partnera handlowego. Gospodarki wschodzące będą rozwijały się wówczas w o wiele szybszym tempie wynoszącym średnio 8 proc.

Zagrożeniami dla ożywienia gospodarczego na świecie są m.in.: wysokie zadłużenie niektórych państw, procesy konsolidacji fiskalnej, wciąż kiepska sytuacja na rynkach nieruchomości w USA i Wielkiej Brytanii, rosnąca nierównowaga w handlu międzynarodowym. OECD wezwała więc m.in. Europejski Bank Centralny, by zbyt szybko nie kończył programów mających stymulować gospodarkę strefy euro. Eksperci Organizacji przestrzegają również rządy przed podejmowaniem nieuzgodnionego z innymi państwami osłabiania walut oraz przed uciekaniem się do protekcjonizmu.

– Globalna nierównowaga gospodarcza nadal jest duża, a w niektórych przypadkach nawet rośnie. To budzi niepokój, gdyż może zagrozić ożywieniu gospodarczemu – twierdzi Pier Carlo Padoan, główny ekonomista OECD.

[ramka][srodtytul]Konieczne reformy fiskalne nad Wisłą[/srodtytul]

Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) tegoroczny deficyt finansów publicznych w Polsce wyniesie 7,9 proc. PKB, czyli tyle samo, ile spodziewa się polski rząd.

Reklama
Reklama

Co już jednak bardziej niepokojące, organizacja uważa, że nasz kraj, podobnie jak Słowacja, Irlandia i Stany Zjednoczone, powinien w nadchodzących latach przeprowadzić konsolidację fiskalną rzędu 5 – 6 proc. PKB. OECD ostrzega również, że proponowane przez rząd Donalda Tuska zmiany w metodzie liczenia długu publicznego w Unii Europejskiej mogą poważnie zaszkodzić konsolidacji fiskalnej.

Również analitycy wzywają polskie władze do reform. – Na razie nie widać zaniepokojenia rynków polskim deficytem budżetowym i długiem publicznym. Trzeba jednak pamiętać, że ogromny kapitał, który napłynął w tym roku do Polski, może od nas uciec, jeśli np. w przyszłym roku inwestorów zaniepokoi sytuacja w strefie euro. Reformy finansów publicznych są dla nas konieczne, by to ryzyko zminimalizować – mówi Maja Goettig, główna ekonomistka BPH.

Część ekonomistów podkreśla jednak, że wciąż jesteśmy w relatywnie dobrej sytuacji w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. – Konsolidacja fiskalna to dzisiaj zadanie dla niemal wszystkich państw. Polska jednak nie musi obecnie przeprowadzać aż tak agresywnych cięć jak np. Wielka Brytania – wskazuje w rozmowie z „Rz” Michael Ganske, główny strateg ds. rynków wschodzących w Commerzbanku.

Osoby przeglądające wczoraj najnowsze prognozy OECD mogły przeżyć szok. W pliku Excell ze statystykami zamieszczonym przez organizację na jej portalu wyraźnie widniało (a potwierdzał to wykres), że polski deficyt finansów publicznych wyniesie w tym roku aż 10,5 proc. PKB. Po dokładniejszym przyjrzeniu się tym statystykom okazywało się jednak, że OECD wkleiła w rubryce „Poland” statystyki i prognozy dotyczące... Stanów Zjednoczonych.[/ramka]

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

Reklama
Reklama

[mail=h.koziel@rp.pl]h.koziel@rp.pl[/mail][/i]

Reklama
Reklama

Bank Światowy podwyższył wczoraj prognozę wzrostu PKB dla Polski. Spodziewa się, że nasza gospodarka będzie rozwijała się w 2010 r. w tempie 3,5 proc., a w 2011 r. – 4,1 proc.

W lipcu instytucja stawiała na odpowiednio 3 proc. i 3,7 proc.

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Reklama
Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama