Prognozy analityków z 22 instytucji finansowych pokazują, że miniony miesiąc przyniósł dalsze hamowanie wzrostu cen.  Według średniej wskazań roczna inflacja spadła w styczniu do 1,9 proc. z 2,4 proc. w grudniu 2012 r. To znaczy, że jest już znacznie poniżej celu inflacyjnego Rady Polityki Pieniężnej (2,5 proc.). Mimo mocno spadającej inflacji początek roku był siódmym z kolei, kiedy płace rosły wolniej niż ceny. Możliwe nawet, że w styczniu po raz pierwszy od wielu lat średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw nominalnie było niższe niż rok wcześniej. Tak uważa sześciu z 22 ankietowanych przez „Rz" ekonomistów. Prognozy jednak mocno się różnią, a analitycy przyznają, że prognozowanie zmian na rynku pracy na początku roku to w dużej mierze zgadywanie. GUS w tym czasie dokonuje rewizji próby ankietowanych przedsiębiorstw, same firmy mogły też przesuwać na dalsze miesiące sezonowe wypłaty (np. trzynastki).  Średnio analitycy spodziewają się zastoju w wynagrodzeniach, oczekują też dalszych spadków zatrudnienia – o blisko 1 proc. po spadku o 0,5 proc. w grudniu.  Prognozy pokazują też, że stopa bezrobocia przekroczyła 14 proc.

Z ankiety „Rz" wynika za to, że styczeń nie przyniósł pogłębienia spadków produkcji przemysłowej i budowlanej. Według średniej wskazań wartość produkcji była o 3,6 proc. niższa niż rok temu po spadku o 10,6 proc. w grudniu 2012 r. Spadki produkcji budowlanej wciąż mogły być ponad 20-proc. – Możliwe, że w przemyśle najgorsze już za nami, ale nie zdziwiłbym się, gdyby zdarzyłby się miesiąc silniejszego spadku produkcji – mówi Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.

Dzisiaj poznamy odczyt wskaźnika wyprzedzającego PMI dla polskiego przemysłu. Analitycy spodziewają się, że wzrósł on do 48,8 pkt z 48,5 pkt w grudniu.