Ceny towarów i usług w listopadzie obniżyły się w stosunku do poprzedniego miesiąca o 0,2 proc., co było wynikiem wyraźnie niższym od oczekiwań.
– Jak na przyspieszającą gospodarkę, rosnącą sprzedaż detaliczną, niski wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych zaskakuje i pokazuje, że dla producentów i sprzedawców listopad nie był najlepszy – uważa Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
Ceny żywności rosły, ale nie wszystkie produkty drożały. Spadły ceny mięsa, owoców, ryb, wzrosły nabiału. Wyraźnie niższe były ceny odzieży i obuwia, co było konsekwencją sezonowych wyprzedaży. Dosyć mocno obniżyły się ceny benzyny i oleju napędowego, co było efektem spadku w listopadzie cen ropy na rynkach światowych.
– Źródłem niespodzianki były ceny łączności, które w związku z promocją na rynku telefonii komórkowej spadły o 4,9 proc. w ujęciu miesięcznym – tłumaczy Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. – Zmiany cen większości pozostałych elementów koszyka inflacyjnego były bliskie oczekiwaniom – dodaje.
Również Piotr Łysienia, ekonomista Banku Pocztowego, zwraca uwagę, że za niespodziewany spadek inflacji odpowiadają czynniki jednorazowe. – W związku z tym nie należy wyciągać z tych danych zbyt daleko idących wniosków. Spadek inflacji będzie czynnikiem opóźniającym jej powrót do pasma celu NBP (2,5 proc., z odchyleniem do +/- 1 pkt proc. – red.), jednak w mojej ocenie nastąpi to w II kwartale 2014 r. – wskazuje Łysienia.