Instytucja obserwująca stan zadłużenia na świecie szacuje, że rządowe programy wspierania gospodarki przyczyniły się w połowie do tego wzrostu, natomiast na globalne firmy, banki i gospodarstwa domowe przypadło odpowiednio 5,4 bln, 3,9 bln i 2,6 bln. Oznacza to, że wskaźnik zadłużenia względem światowego produktu gospodarczego (PKB) skoczył o 35 pkt proc. do ponad 355 proc. - pisze Reuter. To znacząco większy wzrost w porównaniu z kryzysem finansowym, kiedy w 2008 i 2009 r. doszło do zwiększenia wskaźnika zadłużenia o 10 i 15 pkt proc. Jest to ponadto wskazówka, że zbliża się on do punktu stabilizacji.

Wielkość zapożyczania się wielu krajów i sektorów znacznie przekroczy znów w tym roku poziom sprzed pandemii, czemu będą sprzyjać nadal niskie stopy procentowe, jakkolwiek ponowne odradzanie się gospodarek powinno poprawić PKB w tym równaniu. „Spodziewamy się, że globalne zadłużenie rządów zwiększy się w tym roku o kolejne 10 bln dolarów i przekroczy 92 bln” - stwierdził IIF w raporcie i dodał, że ograniczanie wsparcia może okazać się trudniejsze niż po kryzysie finansowym. „Presja społeczna i polityczna mogą ograniczyć starania rządów, by zmniejszać deficyty i dług, osłabiając ich zdolność radzenia sobie z kryzysami w przyszłości. Może to również wymusić reakcje w polityce łagodzące ujemne skutki zmian klimatu i spowodować utratę naturalnego kapitału”.

Wzrost długu był szczególnie widoczny w Europie, jego udział wobec PKB w sektorze pozafinansowym we Francji, Hiszpanii i Grecji skoczył o ok. 50 pkt proc. Sprawcami tego były głównie rządy, zwłaszcza w Grecji, Hiszpanii, W. Brytanii i Kanadzie. Szwajcaria była jedyną dojrzałą gospodarką rynkową w gronie analizowanych 61 krajów, który zanotował spadek wskaźnika zadłużenia. Wśród wschodzących rynków Chiny zanotowały największy wzrost wskaźnika długu, bez banków, przed Turcją, Koreą, i Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi. RPA i Indie miały największy wzrost jedynie rządowego zadłużenia.

„Przedwczesne wycofanie się rządów z działań wspierających może oznaczać wzrost bankructw i nową falę przeterminowanych pożyczek“ - stwierdził IIF. Z kolei długotrwała zależność od rządowego wsparcia może stanowić „ryzyko systemowe” do zachęcania, aby tzw. firmy zombie - najsłabsze i najbardziej zadłużone podmioty - zadłużały się coraz bardziej.