Względem stycznia ceny wzrosły o 0,5 proc., wobec oczekiwanych 0,3 proc. Poprzednio, w grudniu zanotowano spadek cen względem listopada na poziomie 0,1 proc.

W samym styczniu najbardziej (o 1,9 proc.) wzrosły koszty utrzymania mieszkań oraz ich użytkowania i nośników energii (2,3 proc.), co odpowiada za wzrost inflacji miesiąc do miesiąca.

- Wydaje mi się, że czynnikiem działającym dezinflacyjnie były ceny paliw i żywności. Natomiast odłożony w czasie efekt wzrostu jednostkowych kosztów pracy i ostatnie osłabienie złotego powodują, że inflacja bazowa prawdopodobnie pozostała na dość wysokich poziomach - uważa Michał Dybuła, ekonomista BNP Paribas. - W najbliższym czasie spodziewałby się dalszego spadku inflacji rok do roku, głównie za sprawą czynników podażowych i osłabienia presji popytowej na ceny.

Dariusz Filar, znany z jastrzębich poglądów członek Rady Polityki Pieniężnej w reakcji na dane [link=http://www.rp.pl/artykul/5,262942.html]wezwał do przerwy w obniżkach stóp procentowych[/link].