W pierwszym kwartale druga gospodarka świata skurczyła się o 4 proc. Jeśli w tym tempie miałaby się kurczyć w kolejnych kwartałach, to w całym roku spadek wyniósłby aż 15,2 proc. – To rekord w powojennej historii Japonii – mówi „Rz” Masafumi Yamamoto, szef ds. strategii walutowej w Royal Bank of Scotland Japan. Tłumaczy, że już dane za ostatni kwartał minioniego roku wywołały szok na rynku. Wówczas w ujęciu rocznym spadek wyniósł 14,4 procent.
– Osłabienie w sektorze przedsiębiorstw powoli przenosi się na gospodarstwa domowe – ostrzegł wczoraj w parlamencie japoński premier Taro Aso, podczas debaty budżetowej. – Sytuacja jest bardzo poważna i musimy odpowiednio zareagować – dodał.
[wyimek]15,2 proc. skurczy się gospodarka w całym roku, jeśli utrzyma się takie tempo spadku PKB jak w I kw. [/wyimek]
Aso planuje ogromne wydatki z publicznej kasy, które mają ożywić gospodarkę. Jego najnowszy stymulujący pakiet wartości 150 mld dol. zakłada ożywienie konsumpcji: ulgi przy zakupie energooszczędnych urządzeń i samochodów, jak również pomoc bezrobotnym i małym firmom.
Masafumi Yamamoto wyjaśnia krach japońskiej gospodarki załamaniem się eksportu. – Przez lata większość naszego wzrostu gospodarczego pochodziła właśnie z eksportu – mówi Yamamoto. W ostatnim kwartale eksport również notował rekordowe spadki (-26 proc. w stosunku do ostatniego kwartału minionego roku). Załamanie popytu w USA oraz wyjątkowo mocny jen spowodowały też spadek produkcji i cięcia inwestycji.