W kwietniu złoty stracił względem euro ponad 3 proc., a względem dolara ponad 4 proc. Inaczej niż na przełomie roku, w poprzednim okresie słabości złotego, nie można tego tłumaczyć niechęcią inwestorów do tzw. rynków wschodzących. Waluty wielu państw zaliczanych do tego grona ostatnio wyraźnie się bowiem umacniały.

Skąd więc deprecjacja złotego? Analitycy tłumaczą to przede wszystkim niepewnością inwestorów odnośnie do losów ustawy o pomocy zadłużonym w walutach obcych. – Zeszłotygodniowa wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego została odebrana na rynkach jako sygnał, że pomoc dla zadłużonych we frankach nie jest tylko prezydenckim projektem, ale ma szersze poparcie władz – tłumaczy „Parkietowi" Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego, nawiązując do wywiadu prezesa PiS dla tygodnika „W Sieci". – Złoty będzie pod presją tak długo, jak długo nie będziemy znali ostatecznego rozwiązania sprawy kredytów we frankach – uważa Roxana Hulea, strateg z banku Societe Generale.

W najbliższym czasie wpływ na notowania złotego może mieć rewizja ratingu Polski przez agencję Moody's (13 maja). Część analityków uważa, że nawet najgorszy scenariusz jest już uwzględniony w cenach polskich aktywów, co daje szansę na przejściowe odbicie kursu złotego.

Czytaj więcej w „Parkiecie"