Siły Zbrojne za miliardy. Kosztowna budowa wielkiej polskiej armii

Stworzenie 300-tysięcznej armii będzie kosztowało budżet państwa kilkadziesiąt miliardów złotych rocznie.

Publikacja: 29.05.2023 03:00

Siły Zbrojne za miliardy. Kosztowna budowa wielkiej polskiej armii

Foto: PAP

Z danych resortu obrony wynika, że pod bronią jest teraz 172,5 tys. osób. Celem jest jednak armia 300-tys. Ma się ona składać z 200 tys. żołnierzy zawodowych, 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i 50 tys. z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Czytaj więcej

Zbrojenia naoliwią tryby polskiej gospodarki?

Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacyjne zakłada, że armia 300-tys. powstanie do 2035 r. Jednak Mateusz Kurzejewski, dyrektor Centrum Operacyjnego MON, przewiduje, że ten stan może zostać osiągnięty znacznie wcześniej, być może już za kilka lat. Szef MON Mariusz Błaszczak zaproponował właśnie, aby wstąpili do armii, czyli włożyli mundur, pracownicy cywilni wojska. Jest ich ok. 45 tys., a zachętą mają być wyższe zarobki.

Ile będzie kosztowało utworzenie 300-tys. armii? W MON usłyszeliśmy, że to informacja niejawna. Ale można próbować szacować. Ogółem wydatki z budżetu państwa na obronę narodową w 2022 r. wyniosły ok. 58 mld zł, z czego 14,1 mld zł to były wydatki osobowe przy liczebności armii sięgającej 163,1 tys. żołnierzy. Dodatkowo 10,5 mld zł to wydatki bieżące na utrzymanie armii. Gdyby docelowo armia miała liczyć 300 tys. osób, wydatki osobowe mogłyby wzrosnąć o ok. 12 mld zł – do 26 mld zł. To ceny stałe, bez uwzględniania np. inflacji. Jeśli zaś założyć, że wraz z większą liczbą żołnierzy proporcjonalnie rosną wydatki na utrzymanie armii, to trzeba jeszcze do tego doliczyć ok. 19 mld zł.

Czytaj więcej

Ile będzie nas kosztowała wielka, 300-tysięczna armia

Znaczący wzrost nakładów na obronność nie stanie się impulsem do rozwoju gospodarki. Takiego zdania jest aż 74 proc. ekonomistów biorących udział w panelu ekonomistów „Rz”. Niemal 65 proc. ankietowanych uważa, że taki wzrost liczebności armii nasili problemy z dostępnością pracowników.

Na razie proces budowania większego wojska idzie jak po grudzie. W 2022 r. odeszło co najmniej 15,9 tys. żołnierzy zawodowych oraz WOT, rok wcześniej mundur zdjęło 11 tys. wojskowych. Armia potrzebuje ludzi, bo tworzy nowe garnizony (głównie na wschodzie kraju), musi też uzupełniać braki.

Z danych resortu obrony wynika, że pod bronią jest teraz 172,5 tys. osób. Celem jest jednak armia 300-tys. Ma się ona składać z 200 tys. żołnierzy zawodowych, 50 tys. żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej i 50 tys. z dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.

Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacyjne zakłada, że armia 300-tys. powstanie do 2035 r. Jednak Mateusz Kurzejewski, dyrektor Centrum Operacyjnego MON, przewiduje, że ten stan może zostać osiągnięty znacznie wcześniej, być może już za kilka lat. Szef MON Mariusz Błaszczak zaproponował właśnie, aby wstąpili do armii, czyli włożyli mundur, pracownicy cywilni wojska. Jest ich ok. 45 tys., a zachętą mają być wyższe zarobki.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Budżet i podatki
Polska w piątce krajów UE o najwyższym deficycie. Będzie reakcja Brukseli
Budżet i podatki
Ponad 24 mld zł dziury w budżecie po I kwartale. VAT w górę, PIT dołuje
Budżet i podatki
Francja wydaje ciągle za dużo z budżetu
Budżet i podatki
Minister finansów: Budżet wygląda całkiem dobrze
Budżet i podatki
Polacy zmienili nastawienie do podatków. Zawinił Polski Ład