- Nie jesteśmy uprawnieni do komentowania takich informacji - mówi "Rzeczpospolitej" Mirosław Kugiel, prezes Kompanii Węglowej
- Nie chcę komentować spraw właścicielskich - ucina Zenon Górniak, prezes Huty Łabędy.
- Kompania Węglowa potrzebuje gotówki a nie naszych akcji, dlatego zapewne szybko poszuka dla nas inwestora - mówi osoba zbliżona do gliwickiej spółki.
Nasz rozmówca ma nadzieję, że potrzeby finansowe Kompanii nie zaszkodzą programowi inwestycyjnemu o wartości 60 mln zł, który ma być realizowany do końca 2011 roku. W minionych latach Huta Łabędy regularnie wypłacała Skarbowi Państwa dywidendę, zawsze jednak poniżej 50 proc. zysku netto.
Akcje Huty Łabędy być może mają być formą dokapitalizowania Kompanii Węglowej, bo w rządowym programie zapisano jeszcze 416 mln zł dokapitalizowania, które ma być zrealizowane najpóźniej w tym roku. Jednak jest o tyle dziwne, że Huta Łabędy miała być prywatyzowana, a Kompania Węglowa na prywatyzację nie ma szans przez ok. 5 najbliższych lat, bo spłaca jeszcze ok. 1 mld zł zaległych długów spółek węglowych, z których została utworzona w 2003 r.