Premier Tusk w czwartek rozmawiał z prezydentem o pomyśle, by budżet zasilić 10 mld zł z zysku NBP. Kłopot w tym, że bank centralny nie przewiduje zysku.

Sławomir Nowak, szef gabinetu politycznego premiera, chce, by bank nie przekazywał nadwyżek na rezerwę ryzyka kursowego, lecz wykazał je jako zysk. A jeśli NBP zysku nie wykaże, rząd i tak spróbuje przeksięgować pieniądze.

Wypowiedź wywołała szok. – To byłby zamach na niezależność banku centralnego – mówią politycy wszystkich opcji.