LTE-M, czyli sieć nowej generacji dla urządzeń i przedmiotów

Szybsze, bezpieczniejsze i energooszczędne są połączenia internetu rzeczy w testowanej już w Polsce nowej technologii transmisji danych. Spełnia ona część wymagań stawianych sieciom 5G.

Publikacja: 13.09.2018 21:00

LTE-M, czyli sieć nowej generacji dla urządzeń i przedmiotów

Foto: Adobe Stock

Materiał powstał we współpracy z Orange Polska

Operatorzy komórkowi zapewniają łączność maszynom używanym przez przemysł i administrację od wielu lat. Do tej pory wykorzystywali do tego celu elementy sieci 2G, która od około 20 lat służy do realizacji połączeń telefonii mobilnej i przekazu krótkich wiadomości tekstowych (SMS), a komunikację maszyn określano mianem M2M (ang. machine to machine).

Rozwój technologii mobilnej kolejnej generacji LTE (ang. Long Term Evolution) sprawił, że operatorzy mogą myśleć o następcy dla M2M – szeroko pojętym internecie rzeczy (ang. Internet of Things, IoT).

Przybywa masztów

Latem 2017 roku Orange Polska przeprowadził pierwsze testy dwóch bliźniaczych rozwiązań pozwalających budować IoT w oparciu o sieć LTE. Jednym z dwóch rozwiązań jest LTE-M. Pod koniec pierwszego półrocza br. Orange uruchomił testowo tę technologię na sześciu masztach rozlokowanych w kraju. Dziś jest ich 33, a do końca września liczba takich stacji urośnie do 50.

– Testy technologii LTE-M prowadzimy już „w terenie" (field test), wspólnie z innymi 10 podmiotami. Chodzi zarówno o dostawców sprzętu, jak i firmy, które mogą za jakiś czas, komercyjnie korzystać z tej technologii. To zaawansowane prace, które z założenia muszą trwać wiele miesięcy – mówi nam Marcin Ney, dyrektor rozwoju sieci mobilnej Orange Polska.

Jak wyjaśnia Ney, rola Orange sprowadza się dziś przede wszystkim do usługi łączności oraz rozwiązań pozwalających na prezentowanie danych zbieranych w czasie testów.

– Technologię LTE-M przetestowaliśmy dokładnie w Orange Labs, a testy prowadzone w warunkach „terenowych" także nie wykazują większych trudności. LTE-M, choć wymaga dodatkowych prac przy konfiguracji sieci, bazuje na technologii 4G LTE, dobrze zweryfikowanej przez miliony naszych klientów – mówi dyrektor pytany, czy technologia działa sprawnie.

Od nowinki do dojrzałej usługi

To nie oznacza, że prace nad LTE-M się zakończyły. – Wyzwania, jakie widzimy, dotyczą głównie urządzeń końcowych, logiki usługi, sposobu zbierania i prezentacji danych oraz podejmowania decyzji na podstawie zgromadzonych informacji. Testy będą stopniowo rozszerzane aż do momentu, w którym przygotowywane rozwiązania staną się dojrzałymi i komercyjnymi wersjami umożliwiającymi uruchomienie usługi LTE-M w całym kraju – mówi Ney.

Jakiego typu nowe usługi, odmienne od tych znanych jako M2M w sieci 2G, można świadczyć dzięki LTE-M? – Największe wyzwanie polega na zaproponowaniu nowatorskiej i interesującej dla rynku usługi, która będzie atrakcyjna cenowo. Sieć LTE-M, w przeciwieństwie do sieci 2G, to nowinka techniczna, dlatego w dalszym ciągu trwają prace nad odpowiednimi modelami biznesowymi – przyznaje Marcin Ney.

Wśród zalet LTE-M wymienia prędkość (ok. 1 Mb/s), skuteczność dostarczania informacji, duży zasięg, możliwość transmisji głosu, energooszczędność (10 lat pracy urządzenia na jednej baterii).

– To wszystko sprawia, że potencjalne portfolio usług jest bardzo szerokie – mówi dyrektor.

Zaszyta inteligencja

Według niego przykładem usługi wykorzystującej LTE-M mogą być pojemniki na śmieci, które do firmy oczyszczającej dostarczają dane o poziomie ich wypełnienia. Dzięki temu służby wysyłane będą tylko tam, gdzie to jest niezbędne. – System może dodatkowo wyznaczać w czasie rzeczywistym optymalną trasę dojazdu, by zmniejszyć zużycie paliwa – wskazuje Marcin Ney.

Widzi on także pole do zastosowania LTE-M w medycynie, a dokładnie w monitoringu zdrowia. – Kolejny możliwy sposób wykorzystania technologii to zdalne pomiary EKG, KTG i poziomu cukru we krwi. W związku z tym, że standard LTE-M wspiera komunikację głosową przez VoLTE, system może automatycznie łączyć rozmowę z lekarzem lub wezwać pomoc. Można też wyobrazić sobie systemy alarmowe i nadzory realizowane poprzez sieć bezprzewodową operatora. Przesyłałyby „podejrzane" dźwięki operatorowi do weryfikacji – tłumaczy różnice między LTE-M a M2M specjalista. – Prawdziwy internet rzeczy to zaszyta w usłudze inteligencja, a nie tylko „kanał transmisyjny", do czego przyzwyczajają nas proste rozwiązania M2M – dodaje.

Co ciekawe, rozwiązania LTE-M dla internetu rzeczy spełniają niektóre wymagania stawiane testowanemu już przez Orange w Gliwicach kolejnemu standardowi sieci mobilnych – 5G. Chodzi m.in. o możliwość obsługi do miliona urządzeń IoT na każdy kilometr kwadratowy.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?