Konferencja Przewodniczących Grup Parlamentarnych zdecydowała 3 kwietnia, że głosowanie nad ponad tysiącem poprawek ma się odbyć na posiedzeniu plenarnym europarlamentu. – Za skierowaniem poprawek na sesję plenarną głosowali Grupa Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów, ALDE Grupa Porozumienia Liberałów i Demokratów na rzecz Europy i Grupa Narodów i Wolności ENF – wymienia poseł Kosma Złotowski.
Można obawiać się chaosu przy procedowaniu tak licznych poprawek, na co przygotowana jest procedura PE – poprawki do głosowań można zgłaszać przez 2 tygodnie po oddaniu głosu.
Jutrzejszy scenariusz nie jest łatwy do przewidzenia. – Układ głosów na wczorajszym posiedzeniu Komisji Transportu TRAN, choć to tylko wycinek całości składu PE, pokazuje, że opcje skrajne w kwestiach delegowania i czasu pracy oraz odpoczynku nie mają raczej szans na powodzenie. Natomiast poparcie przez posłów wariantu kompromisowego, zbliżonego do tego co w Radzie, na pewno jest realnym scenariuszem – przypuszcza brukselski przedstawiciel Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych Piotr Szymański. Posłanka Elżbieta Łukacijewska, która złożyła ponad 500 poprawek zapewnia, że nie składa broni w czwartek będzie walczyć o zachowanie poprawek.
Szymański dodaje, że równie realne jest jednak, że po raz kolejny nie uda się zebrać większości żeby poprzeć finalny kształt dokumentów, jak się stało w lipcu ub. r.
Pakiet Mobilności zawiera nowe zasady: delegowania kierowców w transporcie międzynarodowym, rozliczania czasu ich pracy i wypoczynku oraz kabotażu. Wszystkie są znacznie bardziej restrykcyjne od dotychczasowych. Dlatego wczoraj list otwarty do posłów Komitetu Przewodniczących Grup Parlamentarnych wystosowały stowarzyszenia przewoźników z kilkunastu krajów, od Estonii po Irlandię, z prośbą o zawieszenie prac nad Pakietem do wyborów kolejnego europarlamentu.