Kurczący się dostęp do zasobów paliw kopalnych oraz potrzeba ograniczenia emisji CO2 stymulują poszukiwania nowych nośników i źródeł energii. Dlatego rynek wodoru będzie rósł dynamicznie, a zaniedbywane dotąd rozpoznawanie potencjału tego surowca w polskiej gospodarce powinno przyspieszyć – wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pt. „Kierunki rozwoju gospodarki wodorowej w Polsce".
Czytaj także: Timmermans: czysty wodór jest priorytetem
Miliardy na badania
Eksperci szacują, że do 2022 r. wartość rynku wodoru może wynieść 600 mld zł, co oznaczałoby 35-proc. wzrost w stosunku do 2015 r. Na badania tego paliwa płyną miliardy. Od 2002 r. globalne wydatki na ten cel przekroczyły już 37 mld zł. Najwięcej, bo 41 proc. tej kwoty, wydały kraje Ameryki Północnej i Południowej (głównie Stany Zjednoczone i Kanada). Tuż za nimi znajdują się kraje Europy, które przeznaczyły 30 proc. tych nakładów. W Polsce nakłady sięgnęły jednak tylko 115,5 mln zł, podczas gdy we Francji przekroczyły 3 mld zł, a w Niemczech – 1,7 mld zł.
Obecnie wodór produkuje się głównie z metanu, co wiąże się z emisją CO2. Analitycy zwracają uwagę, że przyjęty w Unii Europejskiej cel neutralności klimatycznej będzie wymuszał stosowanie wodoru bezemisyjnego, np. produkowanego w procesie elektrolizy, przy wykorzystaniu energii z odnawialnych źródeł (tzw. zielony wodór). Jego rozpowszechnienie będzie jednak napotykać liczne bariery. Do kosztów produkcji dochodzą jeszcze stosunkowo wysokie koszty magazynowania oraz transportu.