Priorytetem Orlenu pozostaje detal

Polski gigant chce zwiększać liczbę stacji w regionie. Strategia spółki zakłada na razie głównie rozwój sieci w krajach bałtyckich i Czechach

Aktualizacja: 07.05.2008 03:06 Publikacja: 07.05.2008 03:05

Priorytetem Orlenu pozostaje detal

Foto: Rzeczpospolita

Ukraina może zdecydować się na budowę zupełnie nowej rafinerii, liczy przy tym na dostawy ropy z Azerbejdżanu i zaangażowanie w ten projekt największego azerskiego koncernu – Socaru. Potencjalnym partnerem mógłby być polski Orlen, ale obecna strategia firmy zakłada przede wszystkim rozwój sieci sprzedaży. – Orlen ma wystarczające moce produkcyjne, teraz musi się skoncentrować na sprzedaży hurtowej i detalicznej, zdobywać większe udziały w rynku – mówi „Rz” prezes PKN Wojciech Heydel. – Musielibyśmy być przekonani, że budowa nowej rafinerii w tym regionie Europy ma sens ekonomiczny i jest dla nas korzystna, by się w nią zaangażować. Najpierw więc potrzebne są dokładne analizy.

Ołeksandr Todijczuk, były szef UkrTransNafty, uważa, że „nowa rafineria na Ukrainie jest niezbędna, a udział Orlenu w przedsięwzięciu jest jak najbardziej wskazany”. – Rozmawialiśmy z przedstawicielami polskiej władzy o tym, że taka rafineria mogłaby rozwiązać deficyt paliwa na południu Polski – mówi ukraiński ekspert. – Z jednej strony koncern mógłby zabezpieczyć dostawy surowca do polskich odbiorców, z drugiej – wzmocnić pozycję na rynku ukraińskim.

Orlen jest już obecny na ukraińskim rynku poprzez jedną ze swoich firm – Mażeikiu Nafta. Ta litewska rafineria sprzedaje na Ukrainie swoje paliwo. W strategii, którą firma przedstawiła jesienią ubiegłego roku, przewidziano ekspansję na rynki państw nadbałtyckich oraz na Ukrainę. W każdym z tych krajów chodzi przede wszystkim o sieć sprzedaży. W 2012 roku PKN chce mieć 20 proc. udziału w paliwowym rynku detalicznym Litwy i Łotwy. To oznacza, że będzie tam miał ok. 230 stacji, w tym co trzecia będzie nowo wybudowana. Tutaj PKN wprowadza własne marki – Orlen Lietuva i Orlen Latvija. Koszty tego ambitnego planu szacuje się na 200 mln euro. Teraz na Litwie działa ponad 30 stacji należących do Mażeikiu Nafta.

3320 stacji chce mieć Orlen w Polsce, Czechach, Niemczech oraz krajach nadbałtyckich w 2012 r.

Zaplanowano również rozwój sieci stacji w Czechach (w ramach grupy Unipetrol), gdzie PKN ma teraz ok. 320 punktów sprzedaży. W strategii zapisano, że Orlen w 2012 r. będzie dysponował 3320 stacjami w Polsce i krajach, w których już zainwestował. To oznacza, że polska firma zrezygnuje ze sprzedaży stacji w Niemczech, o czym jeszcze w zeszłym roku mówili jej szefowie.

Nowy prezes PKN Wojciech Heydel, który za kilka tygodni będzie miał też nowych zastępców, wprawdzie już zapowiedział modyfikację strategii, ale trudno się spodziewać zmiany priorytetów.

Rz: Czy na Ukrainie może wkrótce powstać nowa rafineria?

Stanisław Łańcucki:

Na Ukrainie istnieje sześć rafinerii, które maksymalnie mogą przerabiać 63 mln t ropy rocznie, ale wykorzystują ok. jednej trzeciej swoich mocy. Tylko trzy zakłady zostały w pełni zmodernizowane i mogą produkować paliwo wysokiej jakości. Pozostałe nie są zdolne do opłacalnej przeróbki ropy. Zanim ktoś podejmie decyzję o budowie nowej, powinien przeanalizować, czy nie taniej i korzystniej byłoby zmodernizować te, które istnieją. Nie ulega jednak wątpliwości, że na Ukrainie, która jest bardzo dużym rynkiem z rosnącym popytem na paliwo, jest miejsce na nowoczesną, efektywną rafinerię.

Prezydent Ukrainy już kilkakrotnie zapowiadał, że Kazachowie i Azerowie są zainteresowani budową nowej rafinerii. Czy sądzi pan, że to realne plany?

Mam wrażenie, że koncepcja budowy nowej rafinerii to pomysł raczej urzędniczy. Tu potrzebny jest wiarygodny inwestor, najlepiej taki, który zapewni dostawy ropy. Gdyby rzeczywiście powstała nowa trasa dostaw ropy azerskiej na Ukrainę, przez Odessę – Brody i dalej do Polski i do Gdańska, to faktycznie w zachodniej Ukrainie taki zakład mógłby powstać. Wówczas azerski koncern SOCAR – jako dostawca ropy – mógłby być nim zainteresowany.

Ile czasu potrzeba na wybudowanie rafinerii?

Zakładając, że uda się znaleźć wiarygodnych inwestorów, zapewnić dostawy ropy, to od decyzji do oddania zakładu do użytku upłynie przynajmniej siedem – osiem lat. Koszty to kilka miliardów dolarów.

Czy Orlen powinien wziąć udział w takim projekcie? Czy raczej uzna, że będzie to niekorzystna inwestycja? Nowa rafineria mogłaby dostarczać paliwo na południe Polski, czyli konkurować z PKN.

Wszystko zależy od strategii, jaką Orlen przewiduje na rynku ukraińskim i od tego, czy jest zainteresowany budową swojej pozycji w tym kraju. Budowanie pozycji wcale nie musi oznaczać inwestycji w nowe rafinerie. Orlen kilka lat temu zdecydował się na wejście na niemiecki rynek, kupując sieć stacji paliwowych na północy kraju. I nie ma tam żadnej rafinerii.

„Rzeczpospolita” chce się aktywnie włączyć w pomoc polskim przedsiębiorcom, którzy zamierzają rozwijać swoje firmy poprzez ekspansję międzynarodową. Najbardziej naturalnym kierunkiem, w którym powinni podążać, jest teraz Ukraina. Potencjał ukraińskiegorynku jest ogromny i błędem byłoby oddaniego bez biznesowej potyczki i sensownego wsparcia ze strony naszych władzfirmom z Austriiczy Niemiec.

Tatiana Serwetnyk

Akcja „Rzeczpospolitej”: Wspieramy polski biznes na Ukrainie

Jesteś przedsiębiorcą i masz pytania

biznesnaukrainie@rp.pl

Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji