Nowa ustawa jest teraz w uzgodnieniach międzyresortowych. Zakłada m.in. wyłączenie zakładów przeróbki węgla spod kontroli okręgowych urzędów górniczych, czemu sprzeciwiają się pracownicy tego sektora.
– Być może jest to jakieś nieporozumienie, bowiem kadra górnicza nie widzi potrzeb takiego nadzoru, a pracownicy oczekują, że wszystko zostanie po staremu – mówi „Rz” wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. – Przyglądamy się tej sprawie, by sensownie rozstrzygnąć ten problem. W nowym prawie istotne będą nowe sposoby zagospodarowania nowych złóż i możliwości tworzenia prac przygotowawczych, bo część starych przepisów nie jest przystosowana do rzeczywistości. Mam na myśli m.in. podziemne wyrobiska, które na razie traktowane są jak podziemna budowla, a nie mają z tym nic wspólnego – wylicza.
Podatki od wyrobisk traktowanych jak obiekty budowlane zapłaciła ostatnio m.in. Jastrzębska Spółka Węglowa za kopalnię Budryk (ok. 5 mln zł). Szacuje się, że gdyby wszystkie kopalnie węgla kamiennego (jest ich w Polsce 31, zatrudniają ponad 100 tys. ludzi) miały teraz zapłacić zaległy od 2002 r. podatek od wyrobisk gminom, mogłoby je to kosztować nawet 700 mln zł.
– Inne ważne zmiany to m.in. większa swoboda dla przedsiębiorców, łatwiejsze otrzymanie koncesji na wydobycie, ale też większa odpowiedzialność przy naruszeniu koncesji – mówi Piotr Buchwald, prezes Wyższego Urzędu Górniczego.
Zmiana wydawania koncesji nie podoba się władzom śląskich gmin, z którymi dotychczas sprawy nowych pokładów wydobywczych były konsultowane (by np. eksploatacja nie naruszała zabudowań).