KE domaga się dokończenia prywatyzacji stoczni Gdynia i Szczecin oraz planu restrukturyzacji wszystkich trzech stoczni do dnia 26 czerwca. Przedstawiciele rządu zapewniają, że oba procesy (restrukturyzacja i prywatyzacja) są już w fazie końcowej.
- Gdzie zginęło 742 mln zł z kasy państwa? – pytają stoczniowcy, skandując „Złodzieje!”. Demonstrujący palą opony i zmierzają w kierunku Kancelarii Prezydenta. Niosą transparenty z hasłami: "Chcemy nowoczesnej stoczni i europejskich zarobków".
Zdaniem stoczniowców do zakładu w Gdańsku dotarło tylko 50 mln zł. Złożyli już do gdańskiej prokuratury zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie.
Zamierzają przekazać petycję ministrowi skarbu państwa Aleksandrowi Gradowi. Minister na konferencji w Morskim Instytucie Rybackim w Gdyni powiedział tylko, że resort przygotuje Brukseli solidne sprawozdania. Związkowców w Warszawie wypowiedź nie usatysfakcjonowała.
Przedstawiciele związkowców ze Stoczni Gdynia wspominając o ukraińskim inwestorze ISD (obecnym właścicielu Stoczni Gdańskiej - jedynej, którą udało się sprywatyzować) mówią: producent blach, bez kadr. Uważają, że nie jest to dobry kandydat do rozmów.