Rekordziści wśród firm ubezpieczeniowych potrafią wypłacić świadczenie nawet po ponad roku. A firmy powinny to robić po 30 dniach od daty zawiadomienia o wypadku.

– Towarzystwa często przyjmują 90 dni jako termin powszechnie obowiązujący – mówi Krystyna Krawczyk, dyrektor Biura Rzecznika Ubezpieczonych (RzU). Wyjaśnia, że ten dłuższy termin może być stosowany tylko w uzasadnionych przypadkach.

W Ministerstwie Finansów trwają prace nad nowelizacją ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Stąd propozycja rzecznika, by skreślić owe 90 dni. Jeżeli firmy miałyby kłopoty np. z ustaleniem wysokości swojej odpowiedzialności, bezsporne odszkodowanie powinno być wypłacone w ciągu 30 dni. Pozostała część w 14 dni od dnia wyjaśnienia okoliczności wypadku przy zachowaniu należytej staranności .

Z analizy reklamacji, które napłynęły do RzU w pierwszym półroczu 2008 r., wynika, że 1/5 spraw (357) o OC dotyczyła opóźnionych wypłat. Wyróżniały się firmy, których opieszałość była wyjątkowo wysoka w relacji do ogółu napływających na nie skarg. Są to: Warta (166 spraw), Ergo Hestia i MTU (łącznie 60), PZU (26), TUW (15), Generali (12).

Z OC wypłacane są odszkodowania osobom, które nie zawiniły, ale są ofiarami wypadku drogowego. Niewiele z nich wie o przysługującym im prawie do otrzymania odsetek za opóźnienia w wypłacie odszkodowania.