Inwestycja chińskiej spółki motoryzacyjnej Jiangling Motors Corp (JMC) ma kosztować 1,2 mld dolarów. Agencja potwierdziła również nasze informacje o planowanej wielkości produkcji – 400 tys. sztuk.
Chińscy przemysłowcy zamierzają rozpocząć negocjacje z polskimi władzami w Warszawie w połowie września. Nie jest wykluczone, że do spotkania przedstawicieli JMC, używającej za granicą łatwiejszej do wymówienia nazwy Landwind, i strony polskiej dojdzie w przyszły wtorek podczas Międzynarodowych Targów Inwestycyjno-Handlowych w Xiamen w chińskiej prowincji Fujian. Będzie tam wtedy przebywał wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.
Polski wicepremier wyjechał wczoraj do Chin na zaproszenie ministra handlu tego kraju Chen Deminga. Z naszych informacji wynika, że Landwind jest jedną z ponad 150 firm, które zgłosiły zainteresowanie udziałem w polsko-chińskim seminarium biznesowym, w którym będzie uczestniczył również Waldemar Pawlak.
Zdaniem byłego konsula generalnego w Szanghaju Sylwestra Szafarza Landwind, który w pierwszej połowie tego roku w swoich chińskich fabrykach wyprodukował 52 tys. samochodów, już od dawna interesuje się Polską.
– Rozmawialiśmy z przedstawicielami tej firmy już w 2005 r. – mówi były konsul. Już wtedy Landwind, którego akcje są notowane na giełdzie w Szenzenie, chciał rozpocząć ekspansję zagraniczną. Uniemożliwiły ją jednak fatalne wyniki crash-testów, w których auta Landwinda otrzymały zero punktów na pięć możliwych.