– W obecnych realiach giełdowych debiuty i KHW, i Bogdanki (podlega ministrowi skarbu – red.) mogą być obciążone złą wyceną. Dlatego w przypadku KHW trzeba myśleć o innych ścieżkach prywatyzacji, które pozwolą uzyskać dobrą wycenę w stosunku do wartości zasobów, którymi dysponuje – powiedział „Rz” Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki.
Alternatywą dla giełdy, na którą KHW szykuje się na początku 2009 r., może być inwestor strategiczny. – Nie mogę zdradzać szczegółów. Najpierw potrzebna jest dyskusja z zainteresowanymi – powiedział Pawlak. Pytany, czy skarb zachowa pakiet kontrolny w KHW, powiedział, że obowiązujące ustalenia pozostają w mocy.
– Trudno to na gorąco komentować – mówi Ryszard Baczyński, przewodniczący „S” w KHW. – Strategia mówi, że spółki węglowe mają być prywatyzowane przez giełdę, z zachowaniem pakietu kontrolnego przez skarb. Jak będzie inny pomysł, będą kłopoty – uważa.
Jednak sami związkowcy mają świadomość, że wprowadzanie KHW na giełdę podczas bessy może być problemem. – Nikt rozsądny nie kupi teraz akcji KHW, zwłaszcza że mamy informacje, że przez osiem miesięcy Holding miał ponad 20 mln zł strat – mówi Dominik Kolorz, szef górniczej „S”.
– Nie możemy być zakładnikami jednej opcji. To wymaga szerokiej dyskusji, zwłaszcza ze stroną społeczną, jeżeli chodzi o podjęcie działań, które dawałyby lepszą perspektywę pozyskania znaczących środków na inwestycje w KHW. Od powodzenia tej prywatyzacji zależą losy następnych spółek: Jastrzębskiej Spółki Węglowej i Kompanii Węglowej – podkreśla Pawlak. Na szczęście polski rynek nie odczuwa zbyt mocno amerykańskiego kryzysu. – Przy obecnej złej sytuacji na rynku trzeba mieć alternatywę – przyznaje Ryszard Fedorowski, rzecznik KHW. – Jeśli zajdzie taka potrzeba, jesteśmy gotowi na przygotowanie innych rozwiązań.