Viyella to znana w Wielkiej Brytanii firma produkująca głównie damską odzież. W ubiegłym tygodniu ogłosiła bankructwo. Jej ubrania można kupić np. w sieci Marks & Spencer. Miała 40 własnych sklepów, kolejnych 64 prowadziła na licencji, zatrudniając 450 osób.
– Marka jest znana i szanowana nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale także w wielu innych krajach. Dlatego wierzymy, że znajdą się chętni do jej przejęcia – mówi syndyk Andrew Turpin. Marka Viyella została zarejestrowana dla produktów powstających w 55 proc. z wełny, a w pozostałej części z bawełny. Była to tym samym pierwsza markowa odzież na świecie.
– Kolejni producenci decydują się na przenoszenie zakładów do Chin, dlatego sytuacja na rynku od lat wygląda coraz gorzej – mówi Paul Kenny, sekretarz generalny branżowej organizacji GMB.
Kryzys finansowy i spadające wydatki konsumenckie uderzają jednak także w inne renomowane marki. U progu bankructwa stoi też znany producent porcelany Wedgwood, który w tym roku miał obchodzić 250. rocznicę powstania. Zaopatrująca dwory królewskie i setki sklepów na całym świecie firma została właśnie wystawiona na sprzedaż.
Pojawiają się już także pierwsi chętni – amerykańska grupa funduszy private equity KPS Capital Partners według ciągle nieoficjalnych informacji chce wyłożyć 846 mln dol., z czego ponad 500 mln ma trafić na spłatę zadłużenia. 280 mln dol. ma być kapitałem na rozwój firmy, do której należą jeszcze takie marki, jak dobrze znany w Polsce Rosenthal czy Royal Doulton.