Zatrudniająca prawie 1100 osób huta — dostawca 40 proc cynku i 50 proc ołowiu i stopów na krajowy rynek jest na krawędzi upadłości. Huta to jedyny duży pracodawca w liczącym 7,6 tys. mieszkańców Miasteczku Śląskim. W sobotę plan pomocy zaproponował m.in. przez resort Skarbu Państwa.
W ciągu najbliższych miesięcy bieżącą produkcję w hucie mają sfinansować Zakłady Górniczo-Hutnicze „Bolesław” w Bukownie, a Towarzystwo Finansowe Silesia ma przejąć kredyty i udzielić pożyczki na spłatę bieżących zadłużeń. Zakłady „Bolesław” to kooperant huty.
Członek zarządu ds. ekonomicznych Ryszard Karoń zapowiedział, ze huta przygotowuje działania oszczędnościowe, które oznaczają zwolnienia grupowe. Miniony rok huta zamknęła dużą stratą z powodu niekorzystnego kursu dolara (uderzył w eksport) i wysokich cen surowców, głownie koksu. Banki wypowiedziały jej kredyty, doszło też do blokady rachunków bankowych. Zabrakło pieniędzy na surowce, rachunki za media i wynagrodzenia.