GM Europe chce poprosić polskie władze o wsparcie dla zakładu w Gliwicach, o czym jako pierwsi pisaliśmy w ubiegłym tygodniu. Na razie jednak firma ogłosiła zwolnienia.

Decyzja związana jest z przejściem na przełomie grudnia 2008 i stycznia 2009 r. z systemu trzyzmianowego na dwie zmiany. To z kolei wynika ze spadku zamówień. Przez dwa pierwsze miesiące tego roku z taśm fabrycznych w Gliwicach zjechało blisko 11,4 tys. aut – wynika z danych Instytutu Samar. To o 57,8 proc. mniej niż przed rokiem. I nie zapowiada się, by tendencja szybko się odwróciła.

– W efekcie do końca maja będzie musiało odejść z pracy kolejne 250 osób – zapowiada Przemysław Byszewski, rzecznik GM Poland. Kolejne, bo od jesieni 2008 r. pracę w Gliwicach straciło już ok. 250 osób. Pod koniec 2008 r. fabryka zatrudniała 2,85 tys. osób. Podobnie jak przy wcześniejszych redukcjach GM zaproponuje zwalnianym szkolenia oraz pomoc firmy konsultingowej w zdobyciu nowej posady. Koncern obiecuje też, że gdy się zmieni sytuacja na rynku, obecnie zwalniani będą w pierwszej kolejności brani pod uwagę przy nowych naborach.

Przeciwko zwolnieniom zaprotestowały związki zawodowe. Cytowany przez PAP Sławomir Ciebiera, szef „Solidarności” w fabryce w Gliwicach, powołał się na zawarte z europejskim zarządem GM porozumienie ramowe, zgodnie z którym odejścia pracowników powinny się odbywać na zasadach dobrowolności, z odprawami dla zwalnianych. Ciebiera zapowiedział, że poruszy tę sprawę na czwartkowym spotkaniu (w Niemczech) europejskich związków GM. Wykluczył zarazem możliwość strajku w fabryce.