Potwierdziły się prognozy "Rz" o rosnących zapasach węgla - wiceminister gospodarki Marcin Korolec na środowej komisji skarbu przyznał, że na zwałach kopalń po 3 miesiącach tego roku zalegało już 3,5 mln ton niesprzedanego surowca.
Mimo to import surowca rośnie - a już w 2008 r. sprowadziliśmy z zagranicy 10,1 mln ton węgla, czyli o 75 proc. więcej niż w 2007 r.
Zdaniem Aleksandry Magaczewskiej, dyrektor departamentu górnictwa w resorcie gospodarki, zwiększony w pierwszym kwartale import to efekt realizacji przez energetykę ubiegłorocznych kontraktów, które były zawierane z powodu niedoboru surowca na krajowym rynku. A zerwanie takich kontraktów obwarowane jest wysokimi karami.
Z danych resortu gospodarki wynika, że produkcja węgla kamiennego w 2008 r. wyniosła 83,6 mln ton i była o 3,7 mln ton niższa niż w 2007 r. W pierwszym kwartale tego roku wydobycie wyniosło 16,2 mln ton i było niższe o 6,5 proc. w porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Drastycznie, bo aż o 31,2 proc. spadł w 2008 r. eksport (choć kilka lat wcześniej byliśmy w światowej czołówce eksporterów węgla) - do 8,3 mln ton.
Wynik netto górnictwa węgla kamiennego w 2008 r. wyniósł 741 mln zł, co daje o 654 mln zł więcej niż w 2007 r.