W marcu zakończony został konkurs, w którym o dofinansowanie, przede wszystkim miejskich obwodnic, walczyły miasta oraz Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Jak informowaliśmy w połowie kwietnia, już po zakończeniu konkursu i w trakcie oceny wniosków, resort infrastruktury podjął decyzję o odsunięciu GDDKiA od walki o łącznie 300 mln euro wsparcia. Ponadto przyjęto zasadę, że jedno miasto może uzyskać dotację tylko na jedną inwestycję. W efekcie GDDKiA straciła szanse na ok. 132 mln euro na budowę kilku miejskich obwodnic, m.in. Mszczonowa, Opoczna czy Kędzierzyna-Koźla.
Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju Regionalnego, które zarządza unijną pomocą w Polsce, sugerowali, że z tego powodu może dojść do powtórzenia konkursu. Zgodnie z prawem zasady, na jakich oceniane są zgłoszone projekty, a następnie przyznawane dotacje, nie mogą zmieniać się w jego trakcie. Mimo to resort infrastruktury podtrzymuje swoją decyzję.
– Nie przewidujemy powtórki konkursu – mówi wprost Patrycja Wolińska-Bartkiewicz, wiceminister infrastruktury. I dodaje: na projekty zgłoszone do konkursu przez GDDKiA brakuje środków na wkład własny. W związku z tym i tak ich realizacja nie byłaby możliwa. Poza tym chcieliśmy pomóc miastom, które mają bardzo ograniczone budżety na inwestycje drogowe.
[wyimek]4,7mld zł warte są inwestycje, których projekty złożono w konkursie[/wyimek]
O 300 mln euro, obok drogowej dyrekcji, walczyły 34 miasta, m.in. Warszawa, Bydgoszcz, Łódź, Poznań, Radom, Toruń. Trzy ostatnie złożyły po kilka projektów. Zgodnie z ministerialną decyzją nie będą rozpatrywane. Łącznie wszystkie złożone wnioski miały wartość ok. 4,7 mld zł, czyli ponad miliarda euro.