Po podsumowaniu pierwszego półrocza 2009 roku największym wygranym jest port w Gdańsku. Jako jedyny przeładował więcej ładunków ogółem i kontenerów niż w analogicznym okresie 2008 r.
Zespół Portów Szczecin-Świnoujście i port gdyński zanotowały kilkudziesięcioprocentowe spadki.
– Sytuacja w portach morskich jest na całym świecie odbiciem gospodarki. Przeładunki spadły w pierwszej połowie tego roku o 21,6 proc. – przyznaje Wojciech Sobecki, rzecznik portów Szczecin-Świnoujście.
Porty zachodniego wybrzeża Polski są nastawione głównie na towary masowe. W przypadku niektórych zanotowały wzrost, zwiększył się m.in. przeładunek zboża i ta tendencja ma się pogłębiać. Dwie amerykańskie firmy budują w Szczecinie swoje magazyny zbożowe. – Żyjemy z tego, co do nas przypłynie, staliśmy się więc portami uniwersalnymi i obecnie jesteśmy w stanie przeładować wszystko – dodaje Sobecki. Wkrótce zacznie działać nowy terminal kontenerów, którego operatorem będzie PCC.
Do portu w Gdyni w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2009 roku trafiło o ponad 40 proc. kontenerów mniej niż w analogicznym okresie 2008 r. – Z jednej strony to skutek kryzysu gospodarczego, z drugiej – przejścia do gdańskiego portu operatora Maersk – mówi Krzysztof Gromadowski, dyrektor do spraw współpracy międzynarodowej gdyńskiego portu. W tej chwil Maersk jest praktycznie wyłącznym użytkownikiem Gdańsk Container Terminal. – Ten operator jest znany z tego, że dąży do posiadania terminali przeładunkowych wyłącznie dla siebie – mówi Gromadowski. Przyznaje jednak, że gdyby Maersk nie odszedł do konkurencji, spadek i tak wynosiłby ok. 20 proc.