Węglokoks, główny eksporter czarnego złota, oraz PKP Cargo podpisują dziś w Katowicach umowę na przewóz węgla do 2013 r. Jednym z powodów są nowe umowy Węglokoksu m.in. z Kompanią Węglową, dzięki którym drastycznie spadający eksport ma w tym roku wzrosnąć do ponad 7 mln ton. Ale to wzrost jednoroczny. Jerzy Galemba, rzecznik Węglokoksu, przyznaje, że zagraniczna sprzedaż paliwa będzie spadać, bo zmniejsza się krajowe wydobycie (z niedawnych 100 mln ton rocznie do ok. 80 mln ton obecnie).
W 2009 r. sprzedaliśmy za granicę ok. 6,7 mln ton węgla, w tym roku ma to być ok. 8,3 mln t. Jednocześnie importujemy ok. 10 mln ton tego paliwa.
Polska energetyka i ciepłownictwo, szczególnie z północy i wschodu kraju, są bowiem zainteresowane głównie tańszym węglem z Rosji. Dotychczasowe możliwości portów morskich i terminali kolejowych ograniczały wielkość takich zamówień. To ma się jednak zmienić.
Z danych Węglokoksu wynika, że przez 11 miesięcy 2009 r. do Polski przyjechało już 8,4 mln ton zagranicznego węgla. Z szacunków "Rz" wynika, że po rozbudowie terminali może być dwukrotnie więcej. A to oznacza, że import węgla do Polski będzie mógł sięgnąć 20 mln ton rocznie, co stanowi ok. 25 proc. rocznej krajowej produkcji tego surowca.
Już od zeszłego roku import węgla sukcesywnie rośnie. Takie sygnały płyną z portów morskich, do których trafia węgiel, i od kolejowych przewoźników towarowych. – W 2009 roku, w porównaniu z 12 miesiącami roku 2008, import węgla do Polski koleją wzrósł o ok. 56 proc. – mówi "Rz" Wojciech Balczun, prezes PKP Cargo. W tym samym czasie sprzedaż węgla ogółem spadła o ok. 15 proc. PKP Cargo transportuje ok. 83 proc. węgla trafiającego do Polski koleją, wywozi od nas 92,5 proc. sprzedawanego surowca. Średnio rocznie narodowy przewoźnik transportuje ok. 50 mln ton węgla.