– Sprzedawaliśmy w tym roku akcje KGHM. Sprzedaliśmy je po korzystnym kursie - tyle, ile było nam potrzebne, żeby zabezpieczyć pierwszy kwartał tego roku w zakresie niepogorszenia sytuacji płynnościowej spółki - powiedział w poniedziałek prezes Kompanii Węglowej, Mirosław Kugiel. Pieniądze były potrzebne m.in. po to, by utrzymać terminy płatności zobowiązań wobec dostawców, wynoszące obecnie w KW średnio 37 dni po terminie; najdłużej kontrahenci czekają nawet 58 dni.

Środki ze sprzedaży akcji KGHM trafiły też do załogi Kompanii, która w grudniu i styczniu otrzymała nagrodę barbórkową (w wysokości jednej pensji) i 14. pensję. Kugiel nie zdradził, ile dokładnie akcji sprzedała Kompania, podkreślając, że była to liczba wystarczająca do zabezpieczenia odpowiedniego poziomu płynności. Prezes potwierdził, że sprzedano więcej niż połowę posiadanego przez KW pakietu. Nie ujawnił, kiedy dokładnie dokonano transakcji.

– Nie sprzedajemy tworząc książkę popytu, ale bezpośrednio na giełdzie, z wyznaczeniem progu cenowego. Jeżeli kurs jest na wskazanym poziomie lub nieco wyższy, te operacje są przeprowadzane - poinformował Kugiel. Przed sprzedażą części walorów KW posiadała 1,8 proc. akcji KGHM (3,875 mln sztuk). Już w ubiegłym roku firma deklarowała ich sprzedaż w sytuacji, gdy będzie potrzebować gotówki, a kurs akcji będzie zadowalający. Wcześniej, na początku zeszłego roku, wobec spadku wartości akcji na giełdzie, Kompania ogłosiła, że nie zamierza sprzedawać akcji poniżej ceny nabycia. W ciągu roku kurs wrócił jednak do zadowalającego poziomu. W poniedziałek jedna akcja KGHM jest warta ok. 99 zł, co daje wartość ponad 380 mln zł dla całego pakietu, posiadanego wcześniej przez KW.