Chaos na torach to kara za długi przewoźników

48 pociągów Przewozów Regionalnych kursujących między największymi polskimi miastami nie wyjechało na tory. Zatrzymały je PKP Polskie Linie Kolejowe, bo przewoźnik jest im winny 240 mln zł. To nie koniec zamieszania na torach

Aktualizacja: 05.05.2010 10:10 Publikacja: 04.05.2010 20:23

Warszawa. Dworzec Centralny

Warszawa. Dworzec Centralny

Foto: Fotorzepa, Danuta Matłoch Danuta Matłoch

48 pociągów Przewozów Regionalnych kursujących między największymi polskimi miastami nie wyjechało na tory. Zatrzymały je PKP Polskie Linie Kolejowe, ponieważ przewoźnik jest im winny 240 mln zł. To nie koniec zamieszania na torach

Za kilka dni cięcia mają dotknąć część połączeń PKP InterCity, które zalegają PKP PLK ok. 130 mln zł. Przewoźnicy, głównie pasażerscy, są nam winni ok. 390 mln zł. Nie możemy być bankiem kredytującym ich działalność – mówi Zbigniew Szafrański, prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe zarządzającej polskimi torami. – Musieliśmy nimi potrząsnąć. Jeżeli taka sytuacja się utrzyma i długi będą narastać, sami zostaniemy zmuszeni do zaciągnięcia kredytu, by móc dalej działać.

Niewykluczone, że skończy się to zamknięciem niektórych linii kolejowych – dodał Szafrański.

PKP InterCity i Przewozy Regionalne zostały wezwane do ograniczenia swoich przewozów o ok. 13 proc. Jako pierwsze, na początku kwietnia, na dywanik zostały wezwane Przewozy Regionalne. Ich zobowiązania z zeszłego roku wynoszą 130 mln zł, bieżące już 106 mln zł. Spółka miała albo spłacić zaległości, albo ograniczyć korzystanie z torów o ok. 20 proc. – Zaproponowaliśmy wstrzymanie kursowania 200 pociągów o najniższej frekwencji. Przedstawiona przez nas lista nie spodobała się zarządcy infrastruktury, który arbitralnie wyznaczył 151 innych połączeń. To naszym zdaniem decyzja bezprawna – mówi Małgorzata Kuczewska-Łaska, wiceprezes Przewozów Regionalnych odpowiedzialna za finanse.

Jak przyznaje Tomasz Moraczewski, prezes samorządowej spółki, wstrzymanie 200 wskazanych połączeń przekładało się na ograniczenie tzw. pracy eksploatacyjnej o ok. 8 proc.

Jak wyjaśnia Zbigniew Szafrański, PKP PLK do likwidacji wskazała pociągi, które nie są objęte dofinansowaniem przez samorządy, a więc wszystkie międzywojewódzkie InterRegio. – Kiedy w ostatniej chwili dowiedzieliśmy się, że ponad 40 z tych pociągów, które chcieliśmy zatrzymać, korzysta ze wsparcia marszałków, zatrzymaliśmy je – wyjaśnia Szafrański.

W ostatnich dniach samorządowy przewoźnik przelał na konta PKP PLK kwotę ok. 28 mln zł. – Bieżące długi wynikają m.in. z tego, że wciąż czekamy na ok. 20 mln zł z Ministerstwa Infrastruktury tytułem rekompensaty za uruchomienie pociągów międzynarodowych i jeszcze nie mamy podpisanych wszystkich umów z marszałkami na dofinansowanie przewozów – wyjaśnia Tomasz Moraczewski.

15 maja z tablicy rozkładów ma zniknąć kilkanaście połączeń PKP InterCity. Wtedy też na tory mogą wrócić zatrzymane wczoraj pociągi Przewozów Regionalnych, pod warunkiem że przewoźnik wskaże inne, z których chce zrezygnować. Musi jednak ograniczyć korzystanie z torów o ok. 13 proc. – Nie upieramy się przy likwidacji InterRegio. Przewoźnik może wskazać inne pociągi, które przynoszą mu straty. Może nie należy wozić pasażerów za wszelka cenę, tylko za rozsądną cenę – podsumowuje Szafrański. – Przewoźnicy powinni też do końca tygodnia ustalić między sobą sensowny rozkład jazdy.

Dzisiaj nie wyjechały m.in. pociągi z Warszawy do Szczecina, Wrocławia do Rzeszowa czy z Poznania do Olsztyna, które wożą ok. 450 osób dziennie. PKP InterCity do kursujących składów dołączyła dodatkowe wagony, wyjątkowo honoruje też zakupione przed 4 maja bilety zakupione na połączenia Przewozów Regionalnych.

48 pociągów Przewozów Regionalnych kursujących między największymi polskimi miastami nie wyjechało na tory. Zatrzymały je PKP Polskie Linie Kolejowe, ponieważ przewoźnik jest im winny 240 mln zł. To nie koniec zamieszania na torach

Za kilka dni cięcia mają dotknąć część połączeń PKP InterCity, które zalegają PKP PLK ok. 130 mln zł. Przewoźnicy, głównie pasażerscy, są nam winni ok. 390 mln zł. Nie możemy być bankiem kredytującym ich działalność – mówi Zbigniew Szafrański, prezes spółki PKP Polskie Linie Kolejowe zarządzającej polskimi torami. – Musieliśmy nimi potrząsnąć. Jeżeli taka sytuacja się utrzyma i długi będą narastać, sami zostaniemy zmuszeni do zaciągnięcia kredytu, by móc dalej działać.

Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku