Firma wyprodukowała dotąd ponad 4 tysiące gąsienicowych pojazdów dla wojska, ale już od lat polska armia nie zamawia nowych czołgów. Spółka nie zamierza jednak oddawać pola bez walki: — Rozpoczynamy prace nad nowym, silnie uzbrojonym, gąsienicowym transporterem opancerzonym, który zaproponujemy siłom zbrojnym. One zdecydują, czy kupią pojazd - polski odpowiednik niemieckiej Pumy — mówi Adam Ogrodnik, przewodniczący rady nadzorczej pancernej spółki.
[srodtytul]Mniej etatów[/srodtytul]
W tym roku pierwszoplanowym zadaniem jest jednak dokończenie restrukturyzacji grupy kapitałowej Łabędy, wciąż czołowego składnika narodowego holdingu obronnego Bumar. Jeszcze dwa lata temu firma zatrudniała w 13 spółkach ponad 3, 5 tys. ludzi. W tym roku, po gruntownej przebudowie organizacyjnej, na posterunku pozostanie nieco ponad 1,5 tysiąca. Trwa konsolidacja spółek kluczowych dla produkcji specjalnej i tej części firmy, która od lat nieźle prosperuje dzięki eksportowym dostawom części dla światowych potentatów w produkcji dźwigów, żurawi i innego sprzętu budowlanego. — Nawet w kryzysie, na trudnym i wymagającym rynku Zakład Konstrukcji Spawanych okazuje się konkurencyjny — twierdzi Ogrodnik.
O skali przekształceń w grupie Bumar Łabędy świadczy też zaplanowana na ten rok restrukturyzacja majątku: z ponad dziewięćdziesięciu hektarów zajmowanych przez firmę, w skonsolidowanych Zakładach Mechanicznych pozostanie 12 ha. Właśnie udało się dokonać geodezyjnego podziału ziemi, co powinno ułatwić sprzedaż. Część gruntu przejmie gliwicki samorząd jako spłatę zaległych należności podatku VAT.
[srodtytul]Spółki na sprzedaż[/srodtytul]