– Zabieg ten spowodowałby podniesienie wartości Węglokoksu, który ma być prywatyzowany, a jego główna siła, eksport węgla, spada – mówi „Rz” osoba z branży. Jeszcze kilka lat temu Węglokoks sprzedawał za granicę rocznie ok. 20 mln ton węgla, teraz ok. 7 mln ton.
W wyścigu o Remag, producenta kombajnów chodnikowych dla kopalń, z czterech chętnych poza Węglokoksem został jeszcze AB Consulting, główny akcjonariusz Famuru.
Według naszych informacji, choć resort skarbu wciąż prowadzi proces prywatyzacji Remagu, planowane jest włączenie go do państwowego Węglokoksu. Ten ostatni wyceniany jest przez „Rz” na 865 mln zł i miał być prywatyzowany w 2006 r., jednak to się nie udało. Według NIK państwo straciło na tym przy okazji ponad 3 mln zł.
W planie prywatyzacji resortu skarbu na lata 2008 – 2011 Węglokoksu nie ma, ale mówi się o 2012 r. A Remag podniósłby wartość spółki. Według Kopeksu wart jest 180 – 200 mln zł. Z szacunków „Rz” – nawet ok. 250 mln zł. Warto dodać, że Remag 2008 r. skończył z 20 mln zł zysku netto (w kryzysowym 2009 r. też był na plusie).
Węglokoks nie kryje swoich starań. – Związane jest to z nową strategią rozwoju firmy. Zakłada ona wskazanie nowych obszarów działania firmy.Stąd też nasze zainteresowanie, między innymi Remagiem – powiedział „Rz” Jerzy Galemba, rzecznik Węglokoksu i członek rady nadzorczej spółki.