Waldemar Pawlak, wicepremier i minister gospodarki, pełni rolę walnego zgromadzenia akcjonariuszy dla spółek węglowych ze Śląska. Chodzi o Kompanię Węglową (KW), Jastrzębską Spółkę Węglową (JSW), Katowicki Holding Węglowy (KHW), Węglokoks i Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
– Nie słyszałem żadnych wniosków, które mogłyby spowodować, by zarządy spółek węglowych nie otrzymały absolutorium za 2009 rok – powiedział w rozmowie z „Rz” Waldemar Pawlak.
A co z dywidendą? Spółki wystąpiły z wnioskiem, by zysk, który i tak w 2009 r. był niski ze względu na kryzys (Jastrzębska Spółka Węglowa miała nawet 340 mln zł straty) pozostał w spółkach i mógł być przeznaczony na inwestycje. Z naszych informacji wynika, że tak się stanie, choć łakomym kąskiem wydaje się zysk Węglokoksu, który według szacunków „Rz” przekroczył 100 mln zł netto (w KHW było to ok. 87 mln zł, w Kompanii ok. 25 mln zł).
Jednak nawet jeśli spółki węglowe nie zapłacą dywidendy (z zysku 567 mln zł za 2008 r. kilkanaście mln zł wypłaciła tylko JSW), to i tak nie znaczy, że cały zysk pozostanie w firmach. Powód? Ustawa o opłacie dla jednoosobowych spółek Skarbu Państwa – a takimi są właśnie firmy węglowe. Opłata takich spółek to 15 proc. ich zysku.
W związku z tym np. Węglokoks przy 100 mln zł zysku netto i tak zasiliłby budżet 15 mln zł, KHW ponad 13 mln zł, a KW 3,75 mln zł. Opłaty uniknie z racji straty JSW, która rok temu na tę opłatę wydała ponad 85 mln zł.