Zdaniem Janusza Steinhoffa, byłego ministra gospodarki, Polska musi się szykować na większy import węgla po decyzji Komisji Europejskiej, która od 2011 r. zezwoli jedynie na dotacje na zamykanie kopalń, a nie na inwestowanie w ich rozwój.
– Bo polskie wydobycie nie wzrośnie, a zużycie węgla się nie zmniejszy – tłumaczy Steinhoff.
Dla przykładu Kompania Węglowa, największa spółka w branży, planuje do 2015 r. zmniejszenie produkcji aż o 7 mln ton węgla rocznie. Tylko Bogdanka planuje znaczne zwiększenie wydobycia (w 2014 r. podwoi je do 11,1 mln ton).
Dotychczas hamulcem większego importu były możliwości polskich portów morskich. Obecnie cztery największe polskie porty morskie mogą przeładować w imporcie ok. 14 mln ton węgla rocznie. W ciągu roku ich możliwości mają się zwiększyć aż o ok. 7 – 10 mln ton przeładunku surowca. Stanie się to po zakończeniu przez Sea Invest rozbudowy terminalu węglowego w gdańskim porcie.
– Prace powinny się zakończyć pod koniec przyszłego roku – mówi Janusz Kasprowicz, rzecznik spółki zarządzającej gdańskim nabrzeżem. Inwestycja warta ok. 41 mln euro ma umożliwić import węgla przez gdański port. Obecnie z przyczyn technologicznych możliwy jest tam eksport surowca (10 mln ton rocznie).